Z miejskiego kalendarza wypadły niektóre wydarzenia i kilka inwestycji. Taka tendencja mogłaby wskazywać na oszczędności w budżecie miejskim, niestety; jest też ubytek dochodów.
Dokonaliśmy tych cięć w wydatkach bieżących związanych choćby z funkcjonowaniem Urzędu Miasta, ale również w wydatkach związanych z organizacją wydarzeń kulturalnych, sportowych, które w ciągu roku miały się odbyć, a z różnych powodów po prostu się nie odbędą; najczęściej z powodu pandemii
- mówi Arkadiusz Wiśniewski, prezydent Opola.
Taki scenariusz pozwolił do tej pory zaoszczędzić 15 milionów zł. Jak przyznaje włodarz - to za mało.
To nie jest wystarczająco, w sensie tych ubytków dochodu, który stracimy, więc deficyt miejski na koniec roku będzie większy, ale uznaliśmy że dużo większą wartością, niż mały deficyt w mieście, jest ochrona miejsc pracy
- mówi Arkadiusz Wiśniewski.
Gdzie szukać oszczędności?
W tym wypadku np. w...fajerwerkach. Już teraz wiadomo, że Opole nie przywita Nowego Roku pokazem sztucznych ogni. Nie będzie też koncertów. Poza tym, przesunięto planowaną budowę nowych placów zabaw.
Czytaj Super Express bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie Super Express - KLIKNIJ tutaj!