Za jesienią kroczy smog, który już niedługo wszyscy odczujemy. Potężne, opolskie korki straszą jak nigdy, a zielone płuca miasta wcale nie są takie zielone.
W latach 2014-2020 w woj. opolskim za pieniądze z Regionalnego Programu Operacyjnego i te unijne wymieniono w sumie ok. 3 tysięcy kotłów - w domach prywatnych i obiektach publicznych. Teraz przyszedł czas m.in. na zoo: projekty już rozpisane i ogród czeka gazyfikacja i podłączenie do Energetyki Cieplnej Opolszczyzny. Tamtejszy dyrektor Lesław Sobieraj przyznaje, że źródło ciepła od dawna jest ekologicznym zgrzytem.
- Miejsce to powinno kojarzyć się z przyrodą, czystym środowiskiem i powietrzem. Głównym źródłem ciepła w ZOO była kotłownia węglowa starego typu, która w okresie zimowy przysparzała tylko kłopotów – nie byliśmy w stanie ograniczyć emisji związanej z opalaniem węglem - komentuje i dodaje, że nowy projekt sprawi, że powietrze na wyspie Bolko będzie lepsze.
Zobacz też: Marsz Równości w Opolu: Kontrmanifestacja w kościele! Znamy plany narodowców
W przypadku tej konkretnej inwestycji koszty sięgną 5 milionów złotych, przy czym większość to dopłata - ok. 60 procent. Prezydent Opola Arkadiusz Wiśniewski wskazuje, że trudno oszacować, czy kwota jest wystarczająca. Jeśli nie, włodarz cytowany przez portal 24opole.pl liczy na pomoc marszałka. Przewidywane zakończenie prac planowane jest na 2023 rok.
Wszystkie projekty dot. termomodernizacji zoo są już gotowe, ale umowy podpisane przez prezydenta nie dotyczą samego tylko ogrodu, bo na zmiany czeka też Uniwersytecki Szpital Kliniczny i 10 lokali mieszkalnych na terenie miasta. Łącznie na oba zadania przeznaczono ponad 18,3 mln złotych, z czego ponad 10,6 mln zł to pieniądze z Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Opolskiego 2014 – 2020.