Opolskie. Bankomaty wybuchają! Grupa przestępcza, czy przypadek?
Najpierw w Ozimku, we wtorek 3 listopada, później 8 listopada w Zawadzkiem, a na koniec 16 listopada w Wołczynie. Na przestrzeni dwóch tygodni w powietrze wyleciały trzy bankomaty z województwa opolskiego.
- Ozimek
Bankomat z Ozimka znajdował się na terenie jednego z marketów, urządzenie wybuchło około 4 nad ranem. Na miejscu zjawiła się wtedy grupa dochodzeniowo-śledcza, a policjanci zabezpieczyli ślady i wykonali oględziny miejsca zdarzenia. Mundurowi nie zdradzili szczegółów: nie wiadomo, ile pieniędzy zniknęło.
- Zawadzkie
W Zawadzkiem ponownie, w powietrze wyleciał bankomat w Biedronce przy ul. Opolskiej. Siła eksplozji na jakiś czas uniemożliwiła wejście do sklepu. O zdarzeniu poinformowali sąsiedzi i według ich relacji, wybuch nastąpił ok. 3.00 w nocy. Podobnie jak w przypadku Ozimka, policja nie dzieli się szczegółami.
- Wołczyn
Do tej pory ostatni wybuch bankomatu policja potwierdziła w Wołczynie w powiecie kluczborskim, na parterze zamieszkiwanego budynku przy ul. Dworcowej. - Na tę chwilę możemy jedynie potwierdzić, że w nocy z niedzieli na poniedziałek około godziny 2.00 doszło do kradzieży pieniędzy z bankomatu. Na miejscu pracuje grupa dochodzeniowo-śledcza, zabezpieczane są ślady - przekazywał Dawid Gierczyk z Komendy Powiatowej Policji w Kluczborku.
Wybuchające bankomaty w województwie opolskim. Policja: "Dla dobra śledztwa, to wszystkie informacje, które możemy przekazać"
Zapytaliśmy o komentarz członka Zespołu Prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Opolu mł. asp. Dariusza Świątczaka. Przyznaje, że śledztwo trwa pod nadzorem prokuratury.
- Od początku listopada opolscy policjanci otrzymali trzy informacje związane z włamaniami do bankomatów na terenie województwa opolskiego. Nad tymi sprawami pracują nasze służby kryminalne pod nadzorem prokuratury i dla dobra prowadzonego śledztwa to wszystkie informacje, które możemy na tę chwilę przekazać - przyznaje Świątczak.
Co jednak ciekawe, pojawiły się już pierwsze efekty ekspertyz z miejsc przestępstw, z których wynika, że bankomaty wybuchają po wpuszczeniu do nich łatwopalnego gazu. Złodzieje mieliby podkładać pod gaz ogień, co doprowadza do eksplozji.
Ile pieniędzy udało im się ukraść? Tego na razie nie wiadomo, a szczegóły pojawią się prawdopodobnie dopiero po ujęciu sprawców.