W tym pożarze spłonęło pół domu jednorodzinnego. Finalnie, na szczęście nikomu nic się nie stało. Cała, czteroosobowa rodzina, zdążyła się ewakuować jeszcze przed przybyciem Straży Pożarnej. Na razie schronienie znaleźli u rodziny. Dom nie był ubezpieczony, i teraz pomoc zapowiadają władze gminy.
Budynek zamieszkany od kwietnia i niestety nie zdążyli ubezpieczyć i tam jest właśnie cały "pies pogrzebany", bo gdyby ten budynek był ubezpieczony, to dostaliby prawdopodobnie odszkodowanie, a tu wielki znak zapytania, jak Ci młodzi ludzie sobie poradzą. Ale widzę też, że wieś zaangażowała się dość mocno (w pomoc - red.)
- mówi o sytuacji włodarz Otmuchowa, Jan Woźniak.
Lokalna społeczność już zaangażowała się w pomoc sąsiadom. Cegiełkę dołożyła też gmina, która przekazała już poszkodowanym 20 tysięcy złotych. Na oficjalnej stronie "Miasta i Gminy Otmuchów" pojawił się także numer telefonu, bezpośrednio do poszkodowanej rodziny. Niewykluczone, że niedługo pojawi się też internetowa zbiórka.
Budowali dom 10 lat! Pożar strawił go w parę chwil
Mieszkali już przed świętami wielkanocnymi. Nowy budynek, budowali go własnym sumptem ponad 10 lat, młode małżeństwo. On pracuje za granicą, dorabia sobie, przyjeżdża i tak kleili. Budowali, budowali, bez kredytów i masz. Poszło z dymem
- podsumowuje dramat młodego małżeństwa burmistrz Otmuchowa.
Czytaj Super Express bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie Super Express - KLIKNIJ tutaj!