Basia, 26-letnia kobieta, która w wypadku straciła życie należała do OSP Michałowice. Była w 9. miesiącu ciąży, kiedy pokonywała trasę z Prudnika do Nysy w niedzielę 2 maja. Wtedy, po godzinie 11:00 na drodze krajowej nr 41 pomiędzy Niemysłowicami a Rudziczką doszło do tragicznego wypadku, przekreślającego życie jej i dziecka, które niedługo miała urodzić - Michałka.
Tragiczna śmierć Basi z OSP Michałowice
Pogrzeb Basi z OSP. Setki osób żegnało 26-latkę
W intencji zmarłej Basi i jej nienarodzonego dziecka we wtorek 4 maja odbyła się Msza Święta w Kościele w Michałowicach. W sobotę 8 maja odbył się zaplanowany pogrzeb. Uroczystości rozpoczęły się o 13.00 w kościele (w rodzinnych Michałowicach). Po Mszy Świętej, jak relacjonuje portal OSP.pl, trumnę z ciałem druhny Basi i Michałka przewieziono na pobliski cmentarz - wozem strażackim.
- Chcielibyśmy z całego serca podziękować wszystkim druhnom, druhom, pocztom sztandarowym, funkcjonariuszom oraz mieszkańcom i przyjaciołom, którzy w dniu dzisiejszym uczestniczyli w ostatnim pożegnaniu naszej druhny Basi oraz jej dzieciątka. Duże podziękowania chcielibyśmy złożyć także dla Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Brzegu za wielką pomoc w ceremonii - napisali w mediach społecznościowych członkowie OSP KSRG Michałowice.
Śmierć Basi obiegła całą Polskę: Opolskie: Internauci poruszeni tragiczną śmiercią ciężarnej Basi: "Aż się serce łamie" [ZDJĘCIA]
Portal OSP.pl cytuje jedną z druhen, która przemawiała podczas uroczystości w imieniu członków Ochotniczej Straży Pożarnej w Michałowicach. Nad grobem zmarłej 26-latki padły piękne i wzruszające słowa.
Basiu, gdyby miłość mogła uzdrawiać a łzy wskrzeszać, to dzisiaj byłabyś z nami. Tak, z nami - żywa, uśmiechnięta, pełna energii i optymizmu, zawsze pomocna i oddana. My, druhowie OSP - Twoje koleżanki i koledzy, przyjęliśmy z szokiem i niedowierzaniem informację o Twoim odejściu. Pozostaniesz w naszych sercach i pamięci zawsze radosna, pomocna i zaangażowana w strażackie działania i akcje. Byłaś z nami od zawsze, wszyscy pamiętam, jak zapatrzona w mundur i hełm taty Henia, prowadzona za rączkę przychodziłaś do remizy. Zafascynowana strażackim życiem już wtedy wybrałaś drogę dla swojego odważnego serca. Kochałaś nie tylko ludzi, kochałaś psiaki, z którymi brałaś udział w poszukiwaniu ludzi. Basiu, serca bolą podwójnie, bo miałaś żyć i być. Miałaś zostać mamą, jeszcze nie raz pojechać z nami na sygnale do akcji, los okrutnie zaskoczył nas wszystkich. Nie żegnamy Was - Ciebie i Twojego synka, mówimy do zobaczenia
Ten wypadek zabrał dwa życia. Jak do niego doszło?
Przypomnijmy. Ta tragedia zaczęła się w niedzielę 2 maja. Po godzinie 11:00 na drodze krajowej nr 41 pomiędzy Niemysłowicami a Rudziczką doszło do wypadku z udziałem dwóch samochodów osobowych. 25-latek kierujący citroenem na łuku drogi z nieustalonej przyczyny zjechał na przeciwległy pas ruchu i zderzył się czołowo z volvo, prowadzonym przez 53-letniego mężczyznę. Basia była pasażerką citroena. Wszyscy członkowie wypadku doznali obrażeń ciała i trafili do szpitala, tylko Basi nie udało się już uratować. Co istotne, policja zaznacza, że oboje kierowcy byli w momencie wypadku trzeźwi. Nad wyjaśnieniem dramatu policjanci pracują pod nadzorem prokuratury.
Zdjęcia z wypadku zobaczysz w galerii poniżej.
Polecany artykuł: