W poprzednim roku szkolnym, osadzeni w Zakładzie Karnym w Nysie odbywali naukę w sposób zdalny! Dokładnie tak, jak uczniowie szkół publicznych, z tą różnicą, że oni uczyli się...w swoich celach.
Wiedzę z danego przedmiotu uzyskiwali przede wszystkim z materiałów przygotowywanych przez nauczycieli oraz z podręczników. Teorii uczyli się w celach mieszkalnych. Z początkiem września br. sytuacja zmieniła się. Obecnie, z zachowaniem reżimu sanitarnego, rozpoczęli naukę w klasach
- informuje nas kpt. Katarzyna Idziorek, rzecznik prasowa Dyrektora Okręgowego Służby Więziennej w Opolu. Teraz sytuacja się zmieniła i więźniowie - równolegle do uczniów - wrócili do swoich klas.
Więźniowie wrócili do szkoły. Co interesuje ich najbardziej?
Największym zainteresowaniem wśród więźniów cieszy się kwalifikacyjny kurs zawodowy - operator obrabiarek skrawających. Na dwa oddziały szkolne było 160 chętnych do nauki. Jak podkreśla rzecznik prasowa, skazani kończący szkołę otrzymują świadectwa takie same, jak w "warunkach wolnościowych". Na dokumencie nie ma żadnej informacji, że kurs lub szkoła zostały ukończone w więzieniu.
Zasady też takie same - wszyscy nauczyciele i pracownicy są w maseczkach, a słuchacze wchodząc na teren szkoły dezynfekują ręce. Przed wejściem do placówki jest także mierzona temperatura ciała.
Od 1 września br. w 8 oddziałach szkolnych naukę rozpoczęło 171 słuchaczy. Więźniowie - poza kursami zawodowymi - uczą się też w liceum ogólnokształcącym, które kończy się egzaminem maturalnym.