Powódź w Głuchołazach. Zaginęła 65-letnia pani Irena. Dramatyczne wieści od rodziny
Niszczycielska powódź zalała Polskę. Straty są ogromne. Ucierpiały budynki, drogi i ulice. Niestety, pojawia się też coraz więcej informacji o zmarłych w wyniku powodzi. Rośnie też liczba osób zaginionych. Jedną z nich jest 65-letnia pani Irena z Głuchołazów. Kilka dni temu kobieta zniknęła podczas przygotowań do ewakuacji. Wyszła z domu i ślad po niej zaginął. W środę (18 września) rodzina 65-latki w rozmowie z Onetem potwierdziła, że kobieta nie żyje. — Rozpoznaliśmy po pierścionkach — powiedział syn pani Ireny. — Jeszcze dzisiaj jedziemy zobaczyć ciało.
O to, co stało się z zaginioną 65-latką zapytaliśmy Komendy Wojewódzkiej Policji w Opolu.
Sprawdź: Relacja na żywo z sytuacji powodziowej w Polsce - 18 września 2024
Na brzegu Białej Głuchołaskiej w pobliżu wsi Nowy Świętów zostało odnalezione ciało kobiety. Na miejscu pracowały nasze służby kryminalne. Można spodziewać się, że to zaginiona 65-latka, jednak na oficjalne informacje w tej sprawie należy poczekać do momentu, aż rodzina oficjalnie zidentyfikuje ciało — powiedział w rozmowie z "Super Expressem" asp. szt. Dawid Gierczyk z KWP Opole.
Głuchołazy pod wodą
Głuchołazy to miasteczko w województwie opolskim, które niestety zostało całkowicie zalane przez Białą Głuchołaską, co doprowadziło m.in. do zniszczenia dwóch mostów. Sytuacja na miejscu jest dramatyczna i co rusz dowiadujemy się o kolejnych uszkodzeniach infrastruktury czy domostw.
Wielka woda nie szczędzi także punktów turystycznych, a w Głuchołazach najsłynniejszym tego typu miejscem bez wątpienia jest istniejący od 1882 roku ośrodek sanatoryjny i rehabilitacyjny "Skowronek". Niestety, lecz to właśnie w okolicy obiektu doszło do katastrofy, której nikt się nie spodziewał.