Mężczyzna przyznał się do winy. O okolicznościach zdarzenia pisaliśmy wcześniej, kiedy śledztwo było na etapie poszukiwania kierowcy spychacza, który zbiegł z miejsca zdarzenia.
- [...] złożył obszerną relację, w której opisał jak doszło do zahaczenia kierowanym przez niego spychaczem o łyżkę ładowarki. Potwierdził również, że dzień wcześniej spożywał alkohol w dość znacznych ilościach - mówił Stanisław Bar z opolskiej prokuratury.
Kierowcy grozi teraz do 12 lat więzienia.
Polecany artykuł:
Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się też, że pracował na budowie "na czarno". Sprawę bada Państwowa Inspekcja Pracy.