Pijany maszynista kierował lokomotywą
Sytuacja miała miejsce w sobotę, 16 września, w Nysie. Jak przekazał TVN24, Straż Ochrony Kolei dostała zgłoszenie od dyżurnego ruchu, który przekazał, że z maszynistą jednego z pociągów towarowych, który stoi na stacji w Nysie, może być pod wpływem alkoholu. Gdy na prośbę sokistów maszynista nie chciał opuścić składu, ci wezwali policję.
- Na miejsce natychmiast zostali skierowani policjanci. Funkcjonariusze Straży Ochrony Kolei wskazali wagon, gdzie miał znajdować się nietrzeźwy maszynista. Kierujący składem na widok policjantów zaczął uciekać. Mundurowi podjęli pościg pieszo i już po chwili zatrzymali mężczyznę - przekazała st. sierż. Janina Rudkowska z nyskiej policji.
Podejrzenia, że 43-letni maszynista jest pijany, szybko się potwierdziły. Mundurowi podczas rozmowy z mężczyzną poczuli od niego silną woń alkoholu. - Mężczyzna został poddany badaniu na zawartość alkoholu w wydychanym powietrzu. Urządzenie wskazało, że maszynista miał ponad 2 promile alkoholu - poinformowała st. sierż. Janina Rudkowska.
Maszynista stanie przed sądem
Pijany maszynista usłyszy zarzut dotyczący kierowania pojazdem mechanicznym w stanie nietrzeźwości, za który niebawem odpowie przed sądem. Za popełnione przestępstwo 43-latkowi grozi wysoka kara grzywny, zakaz sądowy, a nawet do 2 lat więzienia.