Do zdarzenia doszło wczesnym porankiem w niedzielę (5 kwietnia) w Kluczborku przy ul. Strzeleckiej. W samochodzie były dwie osoby - 41-letni kierowca Opla, oraz jego 33-letni pasażer. Kiedy auto wjechało na zamknięty przejazd, mężczyzna próbował uratować sytuację, wyjeżdżając z przejazdu torowego - ten manewr się nie udał, w jego trakcie - przód samochodu zjechał z przejazdu i utknął na torowisku. 41-latek, widząc nadjeżdżający pociąg wraz ze swoim 33-letnim pasażerem, opuścili samochód. Rozpędzony pociąg staranował Opla. Cały skład, z wleczonym przez pociąg samochodem, zatrzymał się po dziewięćdziesięciu metrach.
Jak wynika z przeprowadzonych badań, Panowie byli trzeźwi. Policjanci podejrzewają jednak, że 41-latek mógł być w chwili zdarzenia pod wpływem środków odurzających. W związku z tym kierowcy została pobrana krew. Jeśli podejrzenia policjantów się potwierdzą, 41-latkowi grozi kara do dwóch lat wiezienia oraz wysoka grzywna.
Polecany artykuł: