Brutalny atak na własną żonę! Potłuczonym szkłem chciał uratować małżeństwo

i

Autor: archiwum Brutalny atak na własną żonę! Potłuczonym szkłem chciał uratować małżeństwo

POCIĄŁ własną ŻONĘ! Mieszkanie zlane KRWIĄ! Sąd był bezlitosny dla Daniela [DRASTYCZNE ZDJĘCIA]

2021-02-05 13:17

Katarzyna N. doczekała się wyroku za krwawą jatkę, którą urządził jej własny mąż, Daniel. Oskarżony sądzony w opolskim sądzie nie zgodził się z wyrokiem 10 lat pozbawienia wolności i złożył apelację do Wrocławia. Sąd wyższej instancji nic w wyroku nie zmienił, w piątek 5 lutego stało się jasne, że mężczyzna kolejne 10 lat spędzi w więzieniu.

Makabra rozegrała się w Strzelcach Opolskich w czerwcu 2019 roku. Powiedzieć, że małżeństwo było dalekie od idealnego, to mało. Daniel N. (44 l.) pracował w Niemczech, a do domu przyjeżdżał tylko w weekendy. Wtedy głównie pił. Awantur przybywało, a duża ich część była motywowana zazdrością mężczyzny: podejrzewał Katarzynę N. (32 l.) młodą i atrakcyjną kobietę o zdrady. Ta w końcu nie wytrzymała i złożyła pozew rozwodowy. Wtedy puściły nerwy...

Daniel N. nie wrócił na noc do domu, spędził ją gdzieś z butelką. W drzwiach swojego domu stanął nad ranem, a w ręku trzymał tzw. "tulipana", czyli stłuczoną, szklaną butelkę. Wbił ją w szyję żony, a krew zalała mieszkanie. Na odchodne miał tylko rzucić, że jeśli kobieta przeżyje, wróci i dokończy robotę.

Daniel N. chciał uratować małżeństwo tłuczoną butelką! [DRASTYCZNE ZDJĘCIA]

Sąd nie miał litości. Daniel N. chciał innego wyroku. Dostał ten sam

Pierwsza rozprawa w tej sprawie odbyła się w Opolu. Tam Daniel N. tłumaczył, że podejrzewał swoją żonę o zdradę, a całe zdarzenie było przypadkiem, potknięciem. Mężczyzna przyznał, że przyłożył butelkę do szyi żony, ale nie chciał jej pociąć. Wersja kobiety była już rażąco inna.

Czytaj więcej: Mąż zjawił się nad ranem, pijany z rozbitą butelką. Wbił jej "tulipana" w szyję!

Katarzyna N. zeznała, że Daniel zaatakował ją z pełną premedytacją. Jej słowa z sali rozpraw robią wrażenie.

Nawet nie dokończyłam zdania, bo od razu wbił mi butelkę. Złapałam za nią, żeby nie umiał wbić jej dalej. Wciągnęłam go do łazienki, żeby moje dzieci tego nie widziały. Usłyszałam, że mam z nim nie pogrywać i odwołać rozwód. Gdy byliśmy już na podłodze prosiłam go, żeby przestał. Mówiłam, że zaraz nasza córka się obudzi i zobaczy pełno krwi, martwą mamę, tatę mordercę. On nie przestawał. Dopiero przestał jak mój syn zapukał do okna i krzyczał, że już jedzie policja, zostaw mamę

Opolski sąd pierwszej instancji wydał wtedy wyrok 10 lat za kratkami. Daniel N. nie zgodził się z taką perspektywą i złożył apelację do wrocławskiego sądu apelacyjnego. W piątek 5 lutego we Wrocławiu sąd podjął prawomocną decyzję - w żaden sposób nie zmienił wyroku z Opola.

SZOK! Nastolatkowie potrąceni na pasach. Wylecieli w powietrze! Wstrząsające nagranie

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki