W piątek (6 marca) w Sądzie Okręgowym w Opolu ruszył proces mężczyzny, który butelką pociął twarz swojej żony. Małżeństwo było w trakcie rozwodu, a Daniel N. chciał w ten sposób przekonać swoją żonę - Katarzynę N., żeby ta wycofała pozew o rozwód.
- Pierwsza moja reakcja na jego widok to było powiedzenie co on tutaj robi. Nawet nie dokończyłam zdania, bo od razu mi wbił butelkę. Ja go wciągnęłam do tej łazienki tylko po to, żeby moje dzieci nie widziały, ale szarpaliśmy się tam dosyć długo. Usłyszałam, że mam z nim nie pogrywać, odwołać rozwód - mówi Katarzyna N.
Oskarżony natomiast twierdził, że to był wypadek i nie chciał zabić żony.
- Powiedziałem, Kasia zostaw tego kochanka, bo dzieci są najważniejsze, rodzina. Wtedy ona zaczęła ze mnie drwić znowu, śmiać się, wtedy pod wpływem wzburzenia przyłożyłem jej tę butelkę do szyi. Powiedziałem, że ma go zostawić, zastanów się nad tym, co Ty robisz - mówił w sądzie Daniel N.
Mężczyzna nie przyznaje się do winy. Za zarzucany czyn grozi mu do 25 lat więzienia lub nawet dożywocie.