W piątkowe popołudnie 18 lutego relacjonowaliśmy akcję strażaków po wybuchu gazu w Wachowie (pow. oleski). Szkolny budynek jest jednocześnie wyposażony w lokale mieszkalne zajmowane przez emerytowanych nauczycieli. To właśnie w jednym z tych mieszkań doszło do wybuchu. Niestety, wewnątrz była emerytowana 83-letnia nauczycielka. Tego dnia ewakuowano 44 osoby: 18 przedszkolaków, 19 uczniów szkoły podstawowej i 7 osób z obsługi. Siła wybuchu była tak duża, że wyrwała okna. 11-kilogramowa butla z gazem propan-butan dotkliwie poparzyła kobietę.
Zobacz więcej: Potężny wybuch w szkole w Wachowie! Poparzona nauczycielka. Ewakuacja dzieci
Jeszcze w ubiegły piątek ustaliliśmy, że ze względu na brak miejsc w pobliskim szpitalu w Siemianowicach Śląskich, 83-latka - przy pomocy LPR - została przetransportowana do szpitala w Krakowie - to blisko 200 kilometrów. Tam, przy pomocy lekarzy, długo walczyła o życie, ostatecznie tę walkę przegrywając. W sprawie tragicznej śmierci ruszyło śledztwo w Prokuratorze Rejonowej w Oleśnie. Daniel Jakubiec, szef tamtejszego wydziału cytowany przez portal Polska Times mówi, że zlecono sekcję zwłok, która ma sprecyzować przyczynę zgonu.