Straż pożarna w okresie zimowym ma pełne ręce roboty. Zarówno zdarzenia związane z tlenkiem węgla, jak same pożary spędzają sen z powiek strażaków. Również tych z Opola, bo województwo opolskie od początku września br. dotknęło już 220 pożarów. Ich bilans to 26 rannych osób i 6 martwych.
A przyczyny? Jest ich cała gama
Od niesprawnych instalacji grzewczych, przez zwarcia, aż po...zapalenie sadzy w kominie. Warto zaznaczyć w tym miejscu, że odpowiedzialność za przewody kominowe spoczywa na właścicielu, lub zarządcy obiektu. Jest on zobligowany do okresowych przeglądów i konserwacji.
Jak się zabezpieczać?
Choć temperatury nie są zawrotnie niskie, znaczna większość z nas już ogrzewa swoje domy. Mając na uwadze tragiczne zdarzenia, Państwowa Straż Pożarna mówi wprost: "Rekomendujemy doposażanie swoich domów, mieszkań w czujki tlenku węgla". Nie jesteśmy w stanie wyczuć obecności tego związku w powietrzu w żaden sposób. Jest niewidoczny i niewyczuwalny...dla nas. Bo to niedrogie urządzenie, które, jak mówi Dariusz Gieroń, z opolskiej straży pożarnej, "świetnie pilnuje naszego bezpieczeństwa", co prawda nie uchroni nas przed ewentualnym uwalnianiem się tego tlenku węgla, ale poinformuje o tym odpowiednio wcześnie.
Jak wygląda zatrucie? Na co zwracać uwagę?
Jak mówi Dariusz Groń, na poparcie tezy o zasadności kupna czujniku tlenku węgla, wczesne objawy zatrucia tym związkiem mogą być objawami "grypopodobnymi". Taki przebieg zatrucia jest tym bardziej niebezpieczny, że może zostać zlekceważony.
Skala problemu jest duża
Od początku września w województwie opolskim odnotowano 62 zdarzenia, w których stwierdzono obecność tlenku węgla. A w nich aż 35 osób poszkodowanych.
Przed nami cała zima. To okres wzmożonego ryzyka ze względu na większe obciążenie naszych pieców. Długoletnia statystyka ogólnopolska wskazuje, że w ubiegłym roku z powodu tlenku węgla 52 osoby poniosły śmierć.
To 52 tragedie, których bardzo możliwe, że udałoby się uniknąć poprzez np. instalowanie czujników tlenku węgla
Najtrudniejszy okres wciąż przed nami. Najwięcej przypadków zatruć czadem i pożarów jest zawsze w styczniu.
Okres świąteczny to także obciążenie w ruchu drogowym
Od 1 września w województwie opolskim Straż Pożarna odnotowała 477 miejscowych zagrożeń. Aż 340 osób odniosło obrażenia, a 10 śmierć.
- Wiemy, że zbliża się okres świąteczny. Warto zachować ostrożność, warto zdjąć nogę z gazu i zadbać o to, żebyśmy bezpiecznie dojechali do celu, zarówno my, jak i inni uczestnicy ruchu. To prośba i rada, nie tylko na okres zimowy, ale na cały rok - mówi Dariusz Gieroń.
Polecany artykuł: