Spis treści
- MOPOBIU: Jak wygląda sytuacja wewnątrz budynku?
- Zupa w Opolu: Fundacji pomaga Straż Miejska. Chętnych jest coraz więcej
- Alkohol wśród bezdomnych. Wlepić mandat? Czy to ma sens?
- Bezdomnych jest coraz więcej. Przybywa także ludzi młodych
- przyznaje prezes fundacji.
Miejski Ośrodek Pomocy Osobom Bezdomnym i Uzależnionym w Opolu jest zamknięty. Zarówno dla nowych pensjonariuszy, jak i dla tych, którzy już są w środku - to dokładnie 83, odcięte od świata osoby.
Czytaj Super Express bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie Super Express - KLIKNIJ tutaj!
MOPOBIU: Jak wygląda sytuacja wewnątrz budynku?
Polecany artykuł:
Osoby w MOPOBiU otrzymały jednorazowe maseczki, przy wejściach są środki dezynfekcyjne gdzie osoby bezdomne dezynfekują ręce. Pomieszczenia są systematycznie dezynfekowane, a mieszkańcom jest mierzona temperatura. W Ośrodku, podobnie jak w innych noclegowniach czy schroniskach wprowadzono ograniczenie wyjść. Wszystkie osoby otrzymują całodzienne wyżywienie. Wprowadzono także ograniczenie kontaktów między mieszkańcami w poszczególnych budynkach
- odpowiada Katarzyna Oborska-Marciniak z opolskiego ratusza.
Zupa w Opolu: Fundacji pomaga Straż Miejska. Chętnych jest coraz więcej
Fundacja Zupa w Opolu na stałe wpisała się w charytatywny, pomocowy pejzaż Opola. Sytuację osób bezdomnych znają na wylot, często też samych bezdomnych.
Na czas epidemii postanowiliśmy zjednoczyć siły ze Stowarzyszeniem Nadzieja i robimy wspólną akcję pod klasztorem Franciszkanów. Kiedyś tam były śniadania, teraz klasztor się zamknął. Razem przygotowujemy im paczki i rozdajemy je na placyku pod klasztorem, przy poniku Papy Musiała. Tam mamy z nimi kontakt. Dostają ciepły posiłek w pojemnikach na wynos i paczki żywnościowe. Jeśli dostajemy maseczki, to te maseczki im rozdajemy
- mówi Grzegorz Gurbała, prezes fundacji z Opola.
Czytaj też: Eliminujemy gotówkę? BEZDOMNI w Opolu będą płacić kartą!
Teraz fundacji asystuje Straż Miejska. Pomagają głównie w sprawnej organizacji tłumu; m.in. pilnują zachowania dystansu. A jest kogo pilnować, bo osób w potrzebie przybywa.
Tych osób - od czasu, kiedy jest epidemia - jest więcej. Poprosiliśmy o pomoc Straż Miejską, pomoc ze strony porządkowej, żeby zorganizowali te osoby, które czekają na paczki od nas. Wcześniej na placu byliśmy blisko godzinę, teraz jesteśmy 15 minut
- relacjonuje techniczną pracę przy akcji pomocowej Grzegorz Gurbała.
Alkohol wśród bezdomnych. Wlepić mandat? Czy to ma sens?
Alkohol wciąż pozostaje jedną z najczęstszych przyczyn bezdomności. O ten aspekt także zapytaliśmy prezesa fundacji. Podczas akcji jest spokojnie, choć zdarzają się wyjątki.
Przy nas takich sytuacji (picia alkoholu, czy pijanych osób w kolejkach - red.) nie ma. Jeśli się zdarzy, to wtedy interweniuje funkcjonariusz ze Straży Miejskiej, chociaż raczej do tej pory wystarczała "groźba" tej interwencji. Generalnie Ci ludzie nie sprawiają dużych kłopotów porządkowych, wiec nie ma za bardzo powodu. Jeśli chodzi o ich codzienne bytowanie, no to tutaj jest różnie. Był taki przypadek, że policja próbowała wreczyć mandat jednemu z bezdomnych, którego dobrze znamy. Mężczyzna siedział na ławce i coś jadł, policja wręczyła mu mandat, podarł go i odpuścili. Innych takich przypadków nie zauważyłem
- mówi Gurbała.
Bezdomnych jest coraz więcej. Przybywa także ludzi młodych
W Opolu wzrosła liczba osób bezdomnych, lub tych potrzebujących pomocy. Wcześniej podczas akcji Zupy w Opolu gromadziło się około 50 osób, teraz jest ich zauważalnie więcej. Nawet ponad 80 osób.
To tez osoby nowe. Widuje osoby, które np. nie przystają do profilu typowego bezdomnego. Widuje czasem osoby młode, które są w miarę porządnie ubrane, ale widać też, że to nie jest typowe cwaniactwo, ale potrzeba