Do Wojewódzkiego Urzędu Pracy w Opolu od firmy ze Strzelec Opolskich wpłynął dokument, według którego firma ma zamiar zwolnić 580 osób. To wymóg ustawowy, firma musi zgłosić, że szykują się cięcia.
Ustawa mówi, że mają obowiązek zgłosić zamiar zwolnień do Powiatowego Urzędu Pracy. Dopiero później są rozmowy z poszczególnymi ludźmi. Nigdy się tak nie dzieje, że są wszystkie osoby zwolnione
- uspokaja Renata Cygan, z Wojewódzkiego Urzędu Pracy.
Następnym krokiem jest dopiero zarejestrowanie się konkretnych osób, które faktycznie zostaną zwolnione. Zarejestrowane w wykazie - figurują już jako bezrobotne.
Bezrobocie na Opolszczyźnie
W związku z epidemią koronawirusa bezrobocie na Opolszczyźnie najpierw drastycznie wzrosło, później nieco zwolniło. W samym czerwcu w województwie pracę straciło około 120 osób - w maju ponad tysiąc. To i tak lepsze wyniki, niż w miesiącach najbardziej dotkniętych restrykcjami epidemicznymi. - Sytuacja będzie się uspokajać - mówią eksperci.
Na początku lipca w województwie opolskim stopa bezrobocia wynosi 6,8 proc., a w samym Opolu 3,5. I to właśnie w stolicy regionu wciąż najłatwiej o pracę.