Zapadł wyrok

Prosił o pomoc w odnalezieniu Oli. Okazało się, że zabił 38-latkę i ją zakopał. Finał sprawy zabójstwa pod Kluczborkiem?

Zapadł wyrok ws. zabójstwa 38-letniej Aleksandry, mieszkanki Kluczborka. Kobieta miała na początku status osoby zaginionej, bo jej mąż przekonywał, że wyszła z domu i zniknęła. Okazało się, że to on ją zabił, a później wywiózł jej ciało do lasu w Nasalach pod Kluczborkiem, gdzie je zakopał. 44-letni Mateusz F. powiedział później, że feralnego wieczora pokłócił się z żoną.

Zabójstwo 38-latki pod Kluczborkiem. Jej mąż usłyszał wyrok

Moja żona pokłóciła się ze mną, wyszła z domu i zaginęła - przekonywał policjantów Mateusz F. (44 l.), gdy zgłaszał jej zniknięcie. Taki był początek tej ponurej historii. Mundurowi z Kluczborka (woj. opolskie) nie dali się zwieść. Aleksandra F. (+38 l.) została przez męża uduszona, a jaj ciało zakopano. Teraz nastąpił finał tego dramatu: mężczyzna usłyszał wyrok i został skazany na 25 lat więzienia.

Sam zgłosił jej zaginięcie, prosił, by pomóc w poszukiwaniach, ale udawał. Do tego zabójstwa doszło w Nasalach niedaleko Kluczborka w nocy z 6 na 7 lipca ub.r. W małżeństwie już wcześniej źle się działo, bo Mariusz F. coraz częściej kłócił się z Aleksandrą. Mężczyzna nie potrafił zaakceptować, że jego żona ma licznych znajomych i udziela się społecznie. Startowała nawet w wyborach do rady miejskiej w Kluczborku; 44-latek czuł się lekceważony i pomijany, ale też był zazdrosny o żonę.

Tragiczny finał awantury domowej

Nie inaczej było tragicznego wieczoru, ale tym razem na awanturze się nie skończyło. W pewnym momencie Mateusz F. rzucił się na wypoczywającą na tapczanie żonę, zaciskając na jej szyi ręce. Zwłoki postanowił zakopać w lesie: w niewielkim zagajniku przy starej, wąskiej i dziurawej drodze w kierunku sąsiedniej Byczyny.

Potem zamieścił w internecie apel o pomoc w odnalezieniu Aleksandry. Stwierdził, że po kłótni z nim żona wyszła z domu i nie wróciła. Dodał, że była pijana. Jako zaniepokojony małżonek zawiadomił też policję. Opowiedział mundurowym tę samą historię o okolicznościach rzekomego zaginięcia, jednak policjanci wyczuli, że 44-latek może mijać się z prawdą. Potem ze szczegółami opisał podczas wizji lokalnej, jak zginęła Aleksandra i w którym miejscu w lesie zakopał jej zwłoki.

Sąd Okręgowy w Opolu wydał w marcu wyrok w tej głośnej sprawie. Mateusz F. został uznanym za winnego i spędzi w więzieniu 25 lat. Dodatkowo sąd nakazał mu wypłacenie na rzecz trójki dzieci małżeństwa po 100 tys. zł tytułem zadośćuczynienia. Wyrok nie jest prawomocny.

Pokój_Zbrodni Natalia z Gortatowa
Super Express Google News

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki