Przypomnijmy, że do wypadku doszło 5 lutego w miejscowości Ligota Prószkowska. W trakcie całego zamieszania spowodowanego przetransportowaniem 7-letniego chłopca do szpitala i podejmowania wszelkich prób ratowania jego życia, ustalaliśmy historię wypadku i rodziny. Do niedawna mieszkali w Niemczech. Wracali na Opolszczyznę, do rodzinnych Niemysłowic.
Samochód, którym jechała rodzina, nagle zjechał na przeciwległy pas ruchu i z impetem wpadł na drzewo. Siła uderzenia była olbrzymia. A auto stanęło w płomieniach! Na miejscu zginął Paweł S. (35 l.), który prowadził auto. Mężczyzna prawdopodobnie spłonął żywcem. Mimo reanimacji nie udało się uratować jego żony Kamili (30 l.) oraz półrocznej córeczki.
Czytaj więcej o wypadku w Ligocie Prószkowskiej:
Z wypadku ocalał tylko 7-letni chłopiec, którego przy pomocy śmigłowca przetransportowano do Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Opolu. Od 6 lutego przebywał zatem w śpiączce farmakologicznej. Dzisiaj (14 lutego) udało nam się ustalić w rozmowie z dr Wojciechem Walasem, że chłopiec został już wybudzony i "rozintubowany"!
Czytaj więcej o wypadku w Ligocie Prószkowskiej:
>> Chłopiec po wypadku: NOWE fakty! 7-latek już po AMPUTACJI. Jest w śpiączce [AUDIO]
>> Dramat 7-latka. W koszmarnym wypadku stracił rodzinę i został okaleczony [ZDJĘCIA, WIDEO]
Chłopiec nie korzysta z respiratora, oddycha samodzielnie i jest kontaktowy. Przy 7-latku jest rodzina i opiekuje się chłopcem. Z wiadomości, które przekazał nam dr Walas wynika, że być może w przyszłym tygodniu opuści oddział intensywnej terapii. Wtedy być może trafi na oddział chirurgii dziecięcej. W szpitalu na pewno jeszcze trochę zostanie.