Najkrótszy dzień w roku wciąż jeszcze przed nami, ale szybki zmierzch niektórych ośmiela już od jakiegoś czasu. W ubiegły piątek (10 grudnia) 67-letni mężczyzna z Brzegu ze świętowaniem nie poczekał do wieczora. Już o 15.00 policjanci z tamtejszej komendy dostali zgłoszenie o zataczającym się kierowcy, który zaniemógł: zostawił auto i poszedł na piechotę do domu. Na miejscu mundurowi zastali rozbitą dacię i złamany znak drogowy. I wtedy spłynęło kolejne zgłoszenie - kilka minut wcześniej na pobliskiej ulicy ten sam pojazd miał uderzyć w skodę. Przeprowadzono dochodzenie i szybko ustalono podejrzanego kierowcę. Ten siedział już spokojnie w domu. - Mężczyzna miał problemy z równowagą, jego mowa była bardzo niewyraźna i czuć było od niego alkohol. Badanie pokazało, że był nietrzeźwy - komentują policjanci z komendy w Brzegu. Alkomat wskazał ponad 2 promile.
Zobacz też: IMGW bije na alarm! Najbliższe dni to drogowa makabra w woj. opolskim [prognoza IMGW]
67-latek został zatrzymany. Po wytrzeźwieniu usłyszał zarzut kierowania pojazdem pod wpływem alkoholu, do którego się przyznał. Grozi mu do 2 lat więzienia, sądowy zakaz prowadzenia pojazdów i wysoka grzywna. Musi się również liczyć z odpowiedzialnością za spowodowanie kolizji w ruchu drogowym i zniszczenie znaku drogowego.
Policjanci przypominają o trudnych warunkach na drodze, przy osiadającej mgle, przymrozkach i marznących opadach deszczu wypadek można spowodować nawet na trzeźwo! - [...] śliska nawierzchnia, zaparowane szyby, zalegające błoto pośniegowe oraz szybko zapadający zmrok to tylko jedne z licznych utrudnień, jakie czekają na kierowców - ostrzega policja z opolskiego.