- Mamy świadomość, że wzrastają nam wydatki na komunikację publiczną, na oświatę, i to w znaczący sposób. Dynamika wzrostu jest dwukrotnie większa, niż w latach ubiegłych. to ogromne wysiłki dla budżetu, jeżeli chodzi o wydatki - mówiła Renata Ćwirzeń-Szymańska, skarbnik miasta.
Przypomnijmy, że przyszłoroczny budżet Opola ma wynieść prawie 1,5 mld zł, ale zgodę na niego muszą jeszcze wyrazić radni.
Deficyt w kasie miasta może wzrosnąć. W przyszłym roku może to być nawet ponad 190 milionów złotych. To o 10 mln zł więcej niż obecnie.
Gdzie władza nie może, obywatel pomoże
Opolski ratusz szuka zatem pieniędzy. W związku z szacowanymi wydatkami, konieczne będzie wzięcie kredytów. A nie można inaczej? Opolanie mają kilka pomysłów, jak załatać dziurę w budżecie.
- Może niech obniżą sobie pensje w ratuszu - brzmiała jedna z odpowiedzi na pytanie, jak zminimalizować dług miasta.
Opolanom humoru nie brakuje, bo pieniędzy potrafią też szukać...na ulicy.
- Nie wiem, można na streecie (ang.ulica) pośpiewać - zaproponowała inna respondentka.
Pojawiły się też bardziej realne propozycje
- Opłaty za parkingi. Miasto na tym zyska i będzie przynajmniej miało pieniądze - proponował jeden z mężczyzn.
Opłaty za parkingi istotnie wzrosną. Podobnie jak te za odbiór odpadów.