Rysy. Wypadek w górach. Lawina zabrała trzech turystów
Słowa Pana Benedykta, który był świadkiem zejścia lawiny przekazuje portal tatromaniak.pl. Mężczyzna zdradza, że wybrał się z kolegą w Rysy, a po drodze dołączył do nich mieszkaniec Kędzeierzyna-Koźla. Panowie się nie znali, ale postanowili przejść szlak razem.
Jakieś 200m przed szczytem w żlebie postanowiliśmy chwilę odpocząć i poczekać na wspomnianego turystę, który kilka metrów odstawał. Zatrzymaliśmy się przy wystającej lekko skale czekając na niego. Kilkadziesiąt metrów przed sobą widzieliśmy grupę 4-5 osób, którzy próbowali się przebić przez coraz głębszy śnieg, cieszyliśmy się że torują nam drogę. W tym czasie nasz znajomy doszedł i wyprzedził nas o jakieś 2-3 metry, wtedy kątem oka zauważyłem lawinę i krzyki ludzi z góry...
Pan Benedykt zdążył się uchylić, jak sam mówi "przytulić" do skalnej ściany, co uchroniło go przed siłą ciężkiego śniegu. Mieszkaniec K-Koźla nie miał tyle szczęścia, bo wyprzedził kolegów o parę kroków. Lawina zmiotła go kilkaset metrów w dół.
Zdążyłem zrobić jeden krok i przytulić się do ściany skalnej, obok której stał mój kolega, lecz nasz turysta wyprzedzając nas nie miał takiej możliwości i został zabrany kilkaset metrów w dół. Zdążyłem jeszcze zauważyć, że lawina niesie jednego turystę który był wyżej nas
Być może opanowanie dwóch mężczyzn zapobiegło tragedii. Ruszyli w dół opatrzyć poszkodowanych i wezwać śmigłowiec LPR. - Po przybyciu ratowników pomagaliśmy im przy zabezpieczeniu rannych i wciągnięciu ich na pokład śmigłowca - relacjonuje.
Mieszkaniec K-Koźla doznał poważnych obrażeń. "Na śniegu było widać bardzo dużo krwi"
Świadek zdarzenia szybko dostrzegł nowego kolegę z woj. opolskiego w grubej warstwie śniegu. - [...] miał strasznie rozbita głowę i twarz, na śniegu było widać bardzo dużo krwi. Drugi poszkodowany, którym my się zajęliśmy miał najprawdopodobniej uraz kręgosłupa, skarżył się na bardzo mocny ból w plecach i krzyczał przy każdym dotknięciu, nawet przy okrywaniu folią NRC. Trzeci z poszkodowanych miał tylko podbite oko i lekkie rysy na twarzy, poruszał się samodzielnie - wspomina Pan Benedykt.
Warunki w górach są bardzo trudne. Także GOPR z Karkonoszy przestrzegł już turystów przed pochopną decyzją o udaniu się w góry. Uważajcie na siebie! Ratownicy zalecają korzystanie ze specjalnego sprzętu.