Do zdarzenia doszło we wtorek (3 grudnia) rano. Wstępnie ustalono, że 37-latek nie dostosował prędkości do warunków na drodze, w wyniku czego stracił panowanie nad samochodem, zjechał na przeciwległy pas ruchu, a następnie uderzył w przydrożne drzewo. Siła uderzenia była tak duża, że pojazd zjechał na prawe pobocze, gdzie uderzył w kolejne drzewo.
Droga musiała być zablokowana, a policjanci wyznaczyli objazd.
"Panująca obecnie aura sprawia, że warunki na drodze robią się bardzo zmienne, bardziej zdradliwe i niebezpieczne zarówno dla kierujących jak i dla pieszych. Wielu kierowcom wydaje się, że jezdnia jest czarna i sucha. Tymczasem jezdnie mogą być już przymrożone, a w związku z tym śliskie, a w takich sytuacjach koła łatwo tracą przyczepność" - apelują policjanci.