W sobotę 17 października chwilę przed 23.00 policjanci zatrzymali samochód osobowy na terenie Prudnika. Mundurowi powiedzą później, że interwencja wynikała z niepokojącej jazdy kierowcy, która bezpośrednio wskazywała na możliwą nietrzeźwość kierowcy. Nie pomylili się.
- Za kierownicą samochodu siedział 37-letni mieszkaniec powiatu prudnickiego. Funkcjonariusze sprawdzili stan trzeźwości mężczyzny. Urządzenie pokazało, że w organizmie miał ponad 4 promile alkoholu - przekazują w raporcie.
Przypomnijmy, że według orientacyjnie przyjętych wartości, osiągnięcie 4 promili alkoholu grozi zapadnięciem w śpiączkę, a przekroczenie tego progu - nawet zgonem. Naturalnie, znane są przypadki osiągnięcia znacznie wyższych wyników (np. w lipcu 2013 30-letni mężczyzna z Alfredówki w woj. podkarpackim przeżył mając 13,74 promila we krwi).
Niemniej, pijany kierowca osobowego Volkswagena musi się liczyć z odpowiedzialnością karną. Za taki atak na niechlubny rekord grozi mu do 2 lat więzienia, sądowy zakaz prowadzenia pojazdów oraz minimalnie 5 000 złotych grzywny.