Zatruta Odra. Wciąż nie ma odpowiedzi na podstawowe pytanie
Podczas gdy wzdłuż Odry trwają zmasowane akcje strażaków, straży rybackiej i policji, a z wód drugiej najdłuższej rzeki w Polsce odłowiono już ponad 100 ton śniętej ryby, wciąż zagadką pozostaje kwestia źródła problemu. Do tej pory wiodąca teoria o potencjalnym zatruciu substancją toksyczną w wyniku działalności przedsiębiorstw zdaje się nie potwierdzać: minister Anna Moskwa podczas wtorkowej konferencji prasowej podała, że GIOŚ przeanalizował próbki pod tym kątem i "żadna nie wykazała obecności substancji toksycznych".
Polecamy: Zatruta Odra. Niemcy wykryli ładunki soli! Co z rtęcią? Niepokojące komentarze
Drugą hipotezą są warunki naturalne, czyli niski poziom wód, wysoka temperatura i w konsekwencji złe warunki tlenowe.
Beczka w Odrze pod Opolem
Tymczasem we wtorkowy wieczór (16.08.22) starosta Krapkowicki Maciej Sonik przekazał, że w tym mieście (na południe od Opola) straż rybacka - od kilku dni stale prowadząc obserwację wzdłuż Odry - natrafiła na tajemniczą beczkę na wysokości ulicy Kolejowej.
Odra jak rzeka śmierci. Zobacz makabrę na własne oczy
- Na miejsce zostały zadysponowane przez Wojewodę Opolskiego Sławomira Kłosowskiego właściwe służby. Strażacy z grupy chemicznej z Kędzierzyna-Koźla i z PSP z Krapkowice przebadali substancję znajdującą się w beczce i ustalili, że zawiera zanieczyszczoną wodę z rdzą wraz z pozostałością po rozpuszczalniku lub farbie olejnej - czytamy w komunikacie. WIOŚ pobrało próbki wody, a Powiatowy Inspektor Weterynarii pobrał ryby z okolicy do dalszych badań.
O jeszcze innym zagrożeniu alarmowała we wtorek Gazeta Wyborcza. Według dziennika, zanieczyszczenie zauważono w Przyworach, niewielkiej miejscowości kilkanaście kilometrów na południe od Opola, w dopływie Odry - rzece Struga. Strażacy zabezpieczyli - najpewniej - ropopochodną substancję tak, aby nie przedostawała się do Odry. Kolejne próbki czekają na wyniki badań.
Polecamy: Wraz z Odrą umiera biznes. "Klienci po prostu pouciekali"
Zatruta Odra. Czy w Opolu można pić wodę z kranu?
W tej sprawie komunikaty wygłaszali już prezydenci poszczególnych nadodrzańskich miast; jak choćby Jacek Sutryk z Wrocławia. Prezydent Opola Arkadiusz Wiśniewski także zabrał głos, rozwiewając wątpliwości: "pomimo zatrucia Odry, woda w naszych kranach jest w pełni zdatna do picia. WiK (wodociągi i kanalizacja - red.) wydobywa ją z źródeł głębinowych, a nie z Odry".