Opole. W ciągu kilku dni w zoo padło 11 kangurów
Dramat rozpoczął się 12 stycznia, kiedy padły trzy pierwsze kangury. - U pozostałych osobników monitorowano stan zdrowia, a także podawano im leki wzmacniające, co jest standardową procedurą w takich przypadkach. W tym samym czasie lekarz weterynaryjny z ogrodu przeprowadził sekcję zwłok i pobrał próbki, które zostały przesłane do Zakładu Higieny Weterynaryjnej w Opolu, który po wykonaniu badań wykazał, że do śmierci nie doszło w skutek zatrucia karmą. Jednocześnie Powiatowy Lekarz Weterynarii podczas kontroli nie wykazał nieprawidłowości w utrzymaniu zwierząt. Stwierdził m.in. prawidłową temperaturę w pomieszczeniach, w których przebywają kangury – powiedziała Radiu Eska Aleksandra Czechowska, zastępca dyrektora ds. administracyjno-organizacyjnych w ZOO Opole.
Niestety, w kolejnych dniach, aż do 18 stycznia, padały kolejne zwierzęta. W sumie aż 11.
- Na ten moment nie są znane przyczyny śmierci zwierząt, tym bardziej, że nie wykazywały one żadnych objawów klinicznych – przyznała Aleksandra Czechowska.
Zwłoki trzech kangurów przekazano Wydziałowi Weterynarii Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu. Trafiły tam również próbki karmy podawanej zwierzętom.
Wstępne ustalenia naukowców
Więcej powinno być wiadomo, gdy swoje czynności zakończą naukowcy z Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu. Choć już pojawiły się pierwsze, wstępne ustalenia.
- Została wykonana sekcja u wszystkich kangurów, które zostały do nas dostarczone. Pobrano wycinki do badań histopatologicznych, badanie bakteriologiczne również jest w toku, dodatkowo materiał będzie skierowany na badanie toksykologiczne. Ze wstępnych badań wynika, że była to infekcja dróg oddechowych zarówno górnych, jak i dolnych. Wygląda to na jakiś stan zapalny płuc – powiedziała portalowi TVN24 dr Małgorzata Kandefer-Gola z katedry patologii Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu.
Śmierć aż 11 zwierząt to wielki cios dla ogrodu zoologicznego w Opolu, które specjalizuje się w hodowli kangurów. Zostało ich zaledwie sześć, dlatego pracownicy robią wszystko co mogą, żeby były bezpieczne.