Jak ustaliliśmy, chodzi o dwudziestoletnią kobietę, mieszkankę Dąbrowy Górniczej i jej partnera, rówieśnika. Za pomocą aukcji internetowych mieli wyłudzać od darczyńców m.in. kosmetyki, biżuterię i sprzęt RTV. Do przestępczej działalności wykorzystywali strony fundacji zbierającej fundusze na leczenie chorych dzieci. Pieniądze z aukcji nigdy nie trafiły na konto osób potrzebujących, a ich proceder obiegł już cały kraj!
Czytaj też: Koniec z MASECZKAMI w Opolu? Nie wiadomo, bo nikt nie ma danych
Jak działała zbrodnicza para z Dąbrowy Górniczej?
Podejrzani po wygranej licytacji przedstawiali sfałszowany dowód wpłaty, a następnie z paczkomatów odbierali wylicytowane przedmioty. Przez to, pieniądze nigdy nie trafiały na konta chorych dzieci
- mówi Robert Chmielewski, z policji w Namysłowie, bo właśnie tam, ofiarą padł m.in. mały chłopiec, który zbierał pieniądze na swoje leczenie (potrzebował ok. 10 milionów złotych).
Czytaj też: "Jeśli dojdzie do publikacji, będzie zaostrzenie sytuacji". W pandemii strach idzie pod rękę z AGRESJĄ!
Według ustaleń policji, Bonnie i Clyde z Dąbrowy Górniczej w ten sposób zgarnęli blisko 10 tysięcy złotych. Te pieniądze pozyskali głównie w formie sprzętu RTV, kosmetyków i perfum.
To wciąż nie koniec! Ich bilans może być o wiele większy!
Policja przyznaje, że charakter sprawy wciąż jest rozwojowy. Na razie ustalono kilkanaście oszukanych osób z całej Polski, a kolejne zgłoszenia wciąż spływają. Nie wiadomo, ile osób udało im się oszukać, a tym samym, ile tak naprawdę pieniędzy wyłudzili w ten sposób.
Czytaj Super Express bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie Super Express - KLIKNIJ tutaj!