TakeCup! w Opolu. Coraz większe zainteresowanie systeme kaucyjnym. Jak to działa?

i

Autor: mat.prasowe Take!Cup TakeCup! w Opolu. Coraz większe zainteresowanie systeme kaucyjnym. Jak to działa?

Take!Cup podbija kawiarnie! Opole: "Zainteresowanie jest coraz większe". Jak to działa? Ważny jeden SZCZEGÓŁ!

2021-02-24 18:07

Pierwsze kawiarnie w Opolu włączyły się już do systemu kaucyjnego Take!Cup. Zainteresowanie stale rośnie, kawiarnie nie tracą, klienci nie dopłacają, a środowisko dziękuje! Jak działa system Take!Cup? Ważnych jest kilka szczegółów, które w rozmowie z SE.pl zdradził Sebastian Jaworski, właściciel kawiarni Atelier w Opolu i Justyna Suder, współwłaścicielka Bezcukrowa Café.

Take!Cup. Kaucyjny system wielokrotnych kubków do kawy

Założenie jest dość proste: w kawiarni kupujemy ulubioną kawę, do tego dopłacamy 5 zł. kaucji zwrotnej, którą otrzymujemy z powrotem, kiedy oddajemy swój kubek do restauracji, czy kawiarni, która obsługuje system Take!Cup.

W środę (17 lutego) system pojawił się w Opolu za sprawą czterech kawiarni: Atelier Café, Bezcukrowa Café, Kofeina 2.0 i Dolce Far Niente.

Nastawienie naszych klientów jest jak najbardziej pozytywne, ale nasze również. Na początku spodziewaliśmy się trochę oporu przed nowym, nieznanym, no i przed tą dodatkową "opłatą". Ale ludzie zareagowali bardzo pozytywnie i otrzymujemy same pozytywne komentarze. Mamy nadzieję, że to za chwilę ruszy nawet bardziej dynamicznie - zdradza w rozmowie z SE.pl Justyna Suder, współwłaścicielka Bezcukrowa Café w Opolu.

Ruch i gromkie przyjęcie proekologicznej inicjatywy także w Atelier Café.

- Rzeczywiście klienci przychodzą i korzystają z tych kubków. Zauważyliśmy, że zużywamy mniej kubków jednorazowych, a co za tym idzie, produkujemy mniej śmieci. Zamówiliśmy już drugą turę. W pierwszej było to ok. 40 sztuk, ale trzeba brać pod uwagę, że obrót jest o wiele wyższy, bo ktoś, kto zużywa kubek, zwraca go z powrotem, my go wyparzamy i oddajemy do użytku - komentuje Sebastian Jaworski i dodaje, że w kawiarni Atelier system działa w ten sposób, że przy zakupie kubka Take!Cup za 5 zł., jest 1 zł. zniżki na kawę, więc kubek wychodzi 4 zł. Opłaca się wszystkim, bo kawiarnia nie kupuje już kubków jednorazowych, które kosztowały ok. 0,80 zł.

Na tym biznesie nikt nie traci. Ważne jest jednak założenie

Choć kawiarnie mrożą kapitał - czyli pieniądze pochodzące z kaucji w wysokości 5 zł. - nie są stratne, bo w momencie, kiedy kubek do nich wraca, jest dokładnie dezynfekowany, wyparzany i ponownie puszczany w obieg. Z kolei jeżeli któraś restauracja, czy kawiarnia odnotuje nadmiar kubków, może odesłać je do producenta i otrzymać zwrot kaucji.

Ważny jest jednak jeden szczegół. System będzie najbardziej wydolny, kiedy zdecydowana większość klientów zwróci kubki.

- Ideą jest, żeby klienci je zwracali, stąd haczyk kaucji zwrotnej, żeby klientów do tego zmobilizować. Okej, ktoś może powiedzieć, że a 5 zł. ma w zasadzie wielokrotnie używany kubek, ale żywotność kubka nie jest nieskończona. To kilkaset kaw i on ulega zniszczeniu. Cały system ma sens, kiedy kubki są w obiegu - komentuje współwłaścicielka Bezcukrowej, ale dodaje jednocześnie, że na razie nie ma z tym żadnego problemu. - Ludzie bardzo szybko załapali, o co w tym wszystkim chodzi - przekonuje.

Co się dzieje z jedzeniem w "MasterChefie"?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki