Do wypadku doszło w niedzielę, ok. 14.30. Policja ustaliła, że 30-letnia kobieta, która prowadziła samochód osobowy wjechała na jezdnię, z drogi podporządkowanej. Nie zauważyła jadącego motocyklisty.
Siła uderzenia musiała być ogromna, bo pojedyncze części jednośladu wylądowały w pobliskim polu. Niestety, młody mężczyzna zginął na miejscu. Nie udała się próba reanimacji, obrażenia były zbyt rozległe.
Jeszcze przez kilka godzin po wypadku na miejscu pracowali policjanci i prokuratura.