"Nasz Krzyk dla Ukrainy" to manifestacja sprzeciwu, wołanie do nieuświadomionych i apel do decyzyjnych świata. - Chcemy, żeby usłyszeli nas wszyscy, którzy jeszcze nie wiedzą, że ta potworna, bestialska wojna za chwilę może zapukać do ich, do naszych drzwi. Ukraina walczy również dla Polski, Litwy, Finlandii, czy Niemiec, dla Europy i świata, który szykuje się do świąt... - czytamy w oficjalnym oświadczeniu organizatorów. - W Ukrainie – w Buczy, Borodiance, Hostomlu, Mariupolu, Kramatorsku, Chersoniu, Charkowie, Kijowie spokojnych świąt nie będzie - puentują.
Polecany artykuł:
W czwartek o 18.00 na pl. Wolności usłyszymy relacje Ukraińców i Ukrainek, którzy uciekli przed piekłem wojny i wygłoszą swoje świadectwo. - Zaśpiewają również i poruszą nasze serca ukraińscy artyści. Chcemy, by usłyszeli nas ci, którzy podejmują decyzje – w firmach, korporacjach, w polityce, tych, którzy mogliby zrobić więcej - zdradzają organizatorzy.
Tak pomaga się w Opolu! Zobacz wnętrze największego magazynu pomocowego! [ZDJĘCIA]
- Politycy, robicie za mało! Europo, świecie, robicie za mało! - czytamy w apelu. Na zgromadzenie już odpowiedziało blisko 100 osób. Początek o 18.00 na pl. Wolności. W trakcie demonstracji prowadzona będzie też zbiórka pieniędzy na wsparcie Ukrainy.