Brutalne pobicie na Placu Teatralnym w Opolu. Pobity Gruzin walczy o życie. Ukrainiec oprawcą
Jest sobota, 11 czerwca. Na Placu Teatralnym w Opolu siedzi dwóch mężczyzn; to 39-letni obywatel Ukrainy i 52-letni obywatel Gruzji. Panowie piją razem alkohol, a chwilę później dochodzi do kłótni. Podniesiony ton i agresywne zachowanie zauważają okoliczni mieszkańcy, wychylają się z balkonów i okien, próbują interweniować. W końcu pada pierwszy, i najprawdopodobniej jedyny, cios. Ukrainiec uderza Gruzina, ten pada. Pech polega na tym, że 52-latek uderza głową o krawężnik i traci przytomność bezpowrotnie.
Polecamy: Horror w Praszce. Koniec poszukiwań. Znaleziono ciało 22-letniego Mikołaja! [ZDJĘCIE]
Ustaliliśmy, że 39-letni Ukrainiec nie zostawił kolegi od razu. Najpierw próbował go cucić. "Przykrywał kurtką, sadzał" - relacjonuje rzeczniczka opolskiej policji. Ale to na nic. Wtedy z pobliskiego bloku wyszła kobieta, którą Ukrainiec natychmiast zagaił; chciał pożyczyć telefon, żeby zadzwonić po pomoc. Kiedy nie udaje mu się z nią dogadać - a przestraszona kobieta odmawia pożyczenia telefonu - uderza ją w twarz.
Na Placu Teatralnym zjawia się zaalarmowana przez mieszkańców policja. Uderzona kobieta relacjonuje zdarzenie, a ratownicy medyczni zajmują się wciąż nieprzytomnym Gruzinem. Ukrainiec zniknął. Ukrywał się w pobliskiej galerii handlowej, znaleziono go tam na podstawie rysopisu.
Zobacz też: Perfidnie oszukał Ukrainki uciekające przed wojną. Trudno uwierzyć, ile płaciły za kawalerkę pod ziemią!
Ukrainiec zabił już wcześniej?!
Sprawdzając okoliczności tego ataku dotarliśmy do, potwierdzonych już, informacji na temat agresora. Jak się okazuje, 39-letni obywatel Ukrainy ma bogatą kartotekę kryminalną. Za granicą kraju miał odbywać karę więzienia za zabójstwo. Nie wiemy, kiedy przekroczył granicę z Polską.
Pobity Gruzin jest w szpitalu, wprowadzono go w stan śpiączki farmakologicznej. Nieoficjalnie wiemy, że jego stan jest bardzo ciężki, może tego nie przeżyć. 39-letni Ukrainiec został zatrzymany (wydmuchał wtedy ok. 2 promili) i usłyszał zarzuty; w tym spowodowania uszkodzenia ciała zagrażające życiu. Jeśli 52-latek umrze w szpitalu, klasyfikacja czynu zostanie zmieniona. Ostatnia wiadomość ze szpitala pochodzi z piątku; Gruzin żyje. Lekarze wciąż walczą.