W lipcu tego roku prezydent Opola Arkadiusz Wiśniewski porozumiał się z wojewodą Sławomirem Kłosowskim, ustalono wtedy, że Centrum Wystawienniczo Kongresowe pozostanie szpitalem tymczasowym do końca 2022 roku. W miniony piątek 10 grudnia Minister Zdrowia Adam Niedzielski zwołał konferencję prasową pod placówką i zwrócił uwagę, że to była dobra decyzja, bo dziś epicentrum pandemii przeniosło się na południe kraju: w przeliczeniu na milion mieszkańców najbardziej choruje Opolszczyzna, Śląsk i Dolny Śląsk.
Zobacz więcej: Minister Zdrowia: "Opolskie jest epicentrum epidemii". To nowe Podlasie!
Dlaczego najmniejsze województwo w kraju znalazło się na epidemicznym podium? Minister wytłumaczył w piątek, że w trakcie poprzednich fal pik choroby ominął nasz region, przez co - statystycznie - niewiele osób przechorowało COVDI-19 i nabyło odporność, a do tego dochodzi fakt, że Opolszczyzna nie szczepi się tak efektywnie, jak pozostałe regiony kraju. Przykładowo, poziom wyszczepienia najlepiej wygląda tu w gminach:
- Opole (58,9 proc. w pełni zaszczepionych),
- Branice (55,5 proc.),
- Nysa (54,1 proc.),
a najgorzej w gminach:
- Radłów (32,1 proc.),
- Lasowice Wielkie (33,1 proc.),
- Zębowice (34, 2 proc.).
Zobacz koniecznie: Gdzie zarażamy się koronawirusem? Matematycy z opolskiego podają miejsca i winnych
Polecany artykuł:
Szpital tymczasowy w Opolu bliski swojego limitu
Szpital tymczasowy od dłuższego czasu poszukuje wypełnienia kadry medycznej. Jak zdradza rzecznik jednostki zarządzającej - USK w Opolu - najbardziej brakuje pielęgniarek i lekarzy anestezjologów. Nabór wciąż trwa: zainteresowani podjęciem pracy mogą kontaktować się pod adresem e.mail: [email protected], lub pod numerami telefonu: 77 54 13 133, 54 13 125, 695 317 567.
Obecnie na 150 wolnych miejsc (w tym 40 OIOM-owych) zajęte są 124 łóżka. Bywało gorzej, bo przed uruchomieniem nowych oddziałów covidowych (choćby w Kędzierzynie-Koźlu, tamtejsza pediatria z trybu hybrydowego musiała przejść na tryb w pełni covidowy), obłożenie rosło do 130 pacjentów. A to niebezpieczna granica wydolności. - Żeby zapewnić opiekę przy zwiększonej liczbie pacjentów, potrzebujemy personelu, który będzie cały czas dostępny. Szukamy pielęgniarek i lekarzy anestezjologów, tu są największe deficyty - dodaje rzecznik.
Polecamy: Wiadomo już kim jest pierwszy Polak zakażony Omikronem. Służby w gotowości
Perspektywa kolejnych tygodni wcale nie jest optymistyczna. Naukowcy z Politechniki Opolskiej opracowują modele rozwoju epidemii i wynika z nich, że już niedługo Opolszczyzna osiągnie próg ok. 1 tysiąca przypadków dziennie. A to przełoży się na hospitalizację w okresie około 1-2 tygodni. Dlatego lekarze nieprzerwanie apelują o szczepienia, bo do szpitali bez przerwy trafiają całe rodziny, które nie zawsze wychodzą z nich tak samo licznie. W szpitalu tymczasowym w Opolu najmłodszą ofiarą był 19-letni mężczyzna. Większość pacjentów stanowią osoby niezaszczepione.
- Tak naprawdę chorują całe rodziny. Kilka razy mieliśmy tu takie sytuacje, że mieliśmy 3, 4 członków rodziny, nie wszystkim udało się wygrać z chorobą. Jedynym skutecznym sposobem działania na dzisiaj, jest zmniejszenie rezerwuaru, w którym ten wirus może się rozprzestrzeniać - komentuje kierownik tymczasowego szpitala w Opolu Marek Piskozbub.
Nie przegap: Czwarta fala nas nudzi? Tu młodzi zdejmują maseczki, policjantów wyśmiewają, a zasłaniają się konstytucją