Do tego zdarzenia doszło w marcu 2022 roku w Dzierżysławiu (woj. opolskie). Zbigniew G. był sąsiadem oskarżonego. Kiedy rodzina Zbigniewa G. zgłosiła jego zaginięcie, policjanci zapukali do drzwi 28-latka. Podczas rozmowy z policjantami oskarżony przyznał się do morderstwa i pokazał policjantom miejsce, gdzie ukrył zwłoki. Jak wyjaśniał podczas przesłuchania w prokuraturze, w momencie zdarzenia był pijany. Gdy usłyszał od Zbigniewa G., że ten chce odbyć stosunek seksualny z jego 16-letnim siostrzeńcem, wpadł w szał i zaczął uderzać Zbigniewa G. nożem myśliwskim. Jak stwierdzono w trakcie sekcji zwłok, ofierze zadano 55 ciosów nożem w różne części ciała. "Mężczyzna wbijał nóż bez opamiętania m.in. w głowę ofiary czy w jego prącie" - czytamy na portalu i.pl.
Bartłomiejowi T. grozi dożywocie. "Nie mogłem pozwolić, aby skrzywdził mojego siostrzeńca"
Na i.pl możemy przeczytać, że oskarżony i ofiara byli w nieformalnym związku partnerskim. - Spotkaliśmy się u mnie w domu, gdy powiedział mi, że ma ochotę przespać się z moim siostrzeńcem. Coś we mnie nagle wstąpiło, bo na wiosce od jakiegoś czasu mówiło się, że Zbigniew jest pedofilem i wysyła swoje nagie zdjęcia do różnych nieletnich osób. Nie mogłem pozwolić, aby skrzywdził mojego siostrzeńca, który miał wtedy tylko 16 lat! - przytacza zeznania Bartłomieja T. portal i.pl.
Oskarżony nie chciał składać wyjaśnień przed sądem. Podtrzymał swoje wcześniejsze zeznania, w których zbrodnię tłumaczył chęcią ochronienia swojego krewniaka. Za zarzucane mu czyny grozi dożywocie.