W poniedziałek 24 lutego funkcjonariusze dostali wezwanie dot. trzech osób na dachu 10-piętrowego bloku w Nysie przy ul. Sudeckiej. Na miejscu zastali jednego, 28-letniego mężczyznę. Kiedy weszli na górę, ten wykrzyczał, żeby się nie zbliżali, bo skoczy. Policjanci zeszli na dół, z uwagi na możliwe zagrożenie życia. Raczej trudno mówić jednak o potencjalnym samobójcy.
O poniedziałkową akcję policji zapytaliśmy rzecznik prasową Komendy Miejskiej w Nysie asp. Magdalenę Skrętkowicz. Jak ustaliliśmy, z zachowania mężczyzny nie wynikało, żeby chciał targnąć się na swoje życie. Kiedy policjanci zeszli na dół, planując kolejne kroki, mężczyzna...również zszedł.
Dla bezpieczeństwa, przetransportowano go jednak do karetki, która była już w pogotowiu.
Polecany artykuł: