Dramatyczny wypadek na Drodze Wojewódzkiej 401 w województwie opolskim pod Starym Grodkowem. Młody, 24-letni kierowca z początkiem sierpnia najechał na tył Renault. W tym pojeździe podróżował 44-letni kierowca wraz z dwójką pasażerów; 27-letnia kobietą i 9-letni chłopcem. W wyniku zdarzenia renault zjechał na przeciwległy pas jezdni, po czym uderzył w przepust wodny, a następnie się zapalił.
Uciekł z miejsca wypadku, zostawił samochód
Kierujący BMW odjechał, nie udzielając pomocy poszkodowanym. Dalej, po kilkuset metrach porzucił swoje auto. Pomocy poszkodowanym udzieliły inne osoby przejeżdżające w pobliżu. Ciężko ranny kierowca został przetransportowany przez Lotnicze Pogotowie Ratunkowe do szpitala w Opolu.
Po otrzymaniu zgłoszenia policjanci z Nysy w ok. 3 godziny zatrzymali 24-latka. Mężczyzna się ukrywał, a w momencie konfrontacji z mundurowymi miał w organizmie ponad dwa promile alkoholu.
Sprawca trafił do policyjnego aresztu. Usłyszał zarzuty m.in. spowodowania wypadku drogowego i ucieczki z miejsca zdarzenia. Sąd w Nysie zastosował wobec 24-latka tymczasowy areszt na trzy miesiące. Podejrzanemu grozi kara pozbawienia wolności nawet do 12 lat.