Do zdarzenia doszło w piątek, 9 października. - O godzinie 20:00 dyżurny krapkowickiej komendy otrzymał informacje, że w rejonie 256 kilometra autostrady A4, w kierunku Wrocławia, „pod prąd” jedzie rowerzysta - wyjaśnia rzecznik opolskiej policji.
Funkcjonariusze zatrzymali kierowce jednośladu na pasie awaryjnym w kierunku Katowic. Jak ustalili policjanci, kiedy 31-latek zorientował się, że jedzie w złym kierunku wziął rower "pod pachę" i nie zważając na duży ruch ani ogromne niebezpieczeństwo, przeszedł na drugą stronę jezdni. Tam kontynuował swoją podróż.
Rowerzystą okazał się mieszkaniec Gogolina. Mężczyzna tłumaczył policjantom, że jedzie do dziewczyny, a nawigacja pokierowała go najszybszą drogą. Podczas rozmowy mundurowi wyczuli od niego woń alkoholu. Przeprowadzone badanie wykazało, że miłośnik jednośladów miał blisko promil alkoholu w organizmie.