Do tego pożaru musieli wyjechać wszyscy. Zaniepokojeni mieszkańcy zgłosili duże zadymienie, strażacy już jadąc na miejsce, wiedzieli, z czym mogą mieć do czynienia. Na miejscu było 10 zastępów jednostek straży pożarnej. Jak relacjonował nam bryg. Piotr Zdziechowski, pożar był bardzo rozwinięty.
Płonął parter i piętro. Dostaliśmy informację, że prawdopodobnie w środku mógł ktoś być. Zaczęliśmy gasić, ale warunki były bardzo trudne. W końcu natknęliśmy się na spalone, zwęglone zwłoki. Wciąż trwa akcja gaszenia, w domu było dużo materiałów łatwopalnych
Na miejscu, poza strażą, zjawił się prokurator i policja. W związku z warunkami pogodowymi i potężnym wiatrem, strażacy z południa kraju mieli bardzo trudną noc. Spytaliśmy, czy poranny wiatr przeszkadzał w pracy i utrudniał ugaszenie pożaru. Choć ogień wymknął się także na dach, a w pobliżu znajdowały się inne budynki mieszkalne, udało się zdusić pożar, który nie przedostał się na inne kondygnacje.
Czytaj więcej o wichurach na Opolszczyźnie:
Noc wichur. Okropne statystyki na Opolszczyźnie. Czy to już koniec?
Drzewa na domach, garażach i ulicach. Akcje strażaków wciąż trwają! [NAJNOWSZE DANE]
Zwęglone zwłoki w płonącym domu
Nieoficjalnie mówi się, że ofiarą pożaru w domu jednorodzinnym jest starszy mężczyzna. Prawdopodobnie mieszkaniec domu. Sprawą zajmuje się prokuratura, która ustali tożsamość.