17-letnia Kasia zrobiła to dla zamordowanego Piotrka i jego braci! Łzy same cisną się do oczu. Moje trzy aniołki

i

Autor: reprodukcja Piotr Lampkowski 17-letnia Kasia zrobiła to dla zamordowanego Piotrka i jego braci! Łzy same cisną się do oczu. "Moje trzy aniołki"

17-letnia Kasia zrobiła to dla zamordowanego Piotrka i jego braci! Łzy same cisną się do oczu. "Moje trzy aniołki"

2022-03-20 13:09

Tej tragedii nie da się wymazać z pamięci. 9 marca w mieszkaniu przy ul. Wyszogrodzkiej znaleziono ciała trzech braci: Oskara (+8 l.), Adriana (+ 12 l.) i Piotrka (+17 l.). Matka chłopców wypłakała już morze łez. Wciąż nie może zrozumieć, dlaczego jej synkowie zostali brutalnie zamordowani. To pytanie zadaje sobie także 17-letnia Kasia - dziewczyna tragicznie zmarłego Piotra. Teraz jej cały świat legł w gruzach...

Ta tragedia wstrząsnęła mieszkańcami całej Polski! W środę (9 marca) w domu jednorodzinnym w Płocku znaleziono zwłoki trójki dzieci. Jak ujawniła wówczas policja, są to chłopcy w wieku 8 do 17 lat. Policja i prokuratura nie udzielają szczegółowych informacji o zdarzeniu.

Zobacz: Płock. Radosław jest podejrzany o bestialski mord Oskarka, Adrianka i Piotrka. Prokurator nie miał dla niego litości

Obok takiego dramatu nie da się przejść obojętnie. Matka straciła ukochanych synków, którzy mieli przed sobą całe życie. Piotrek to najstarszy syn Małgorzaty M. Miał 17 lat. Kobieta, jak mówią jej sąsiedzi, nie miała szczęścia w miłości. Lokowała swoje uczucia tam, gdzie nie powinna. - Piotr opiekował całym swoim rodzeństwem - mówią ich sąsiedzi z ulicy Wyszogrodzkiej w Płocku i dodaje, że mama również dbałą o swoje pociechy najlepiej, jak potrafiła.

Czytaj także: Małgorzata pochowała synków we wspólnej mogile. Rozdzierające słowa. "Śpijcie, nasze aniołki"

17-letnia Kasia jest w totalnej rozsypce. Jej ukochany został brutalnie zamordowany razem z braćmi

Nie wiadomo, kto komu bardziej w listopadzie zawrócił w głowie. W każdym razie wtedy cały światu ogłosili, że są z sobą w związku. Ich wspólne zdjęcia są najlepszym odzwierciedleniem uczucia, które ich połączyło.

W środę (9 marca) Kasia nie mogła dodzwonić się rano do swojego chłopaka, dlatego zadzwoniła na straż pożarną. W ogrom tragedii, która rozegrała się za zamkniętymi drzwiami w mieszkaniu trudno uwierzyć. Strażacy znaleźli w mieszkaniu trójkę dzieci. Najmłodszy z braci Oskar miał 8 lat.

Czytaj także: Białe róże na pogrzebie zamordowanych dzieci w Płocku. "Chłopcom odebrano życie, ale nie wieczną pamięć" [ZAPIS RELACJI Z UROCZYSTOŚCI]

W sprawie śmierci chłopców zatrzymano Radosława K. 42-latek był ojcem Oskara i ojczymem dla pozostałych braci. W piątek (18 marca) policjanci dowieźli Radosława K. do Prokuratury Okręgowej w Płocku. To tam zatrzymanemu przedstawiony zarzut z potrójnego zabójstwa.

Więcej informacji: Płock. Radosław jest podejrzany o bestialski mord Oskarka, Adrianka i Piotrka. Prokurator nie miał dla niego litości

17-letnia Kasia zrobiła to dla zamordowanego ukochanego i jego braci! Łzy same cisną się do oczu. "Moje trzy aniołki"

Od pogrzebu trzech braci minęło już kilka dni. W czwartek, 17 marca setki osób pożegnały Oskara, Adriana i Piotrka. Podczas ostatniej ziemskiej drogi chłopców, nie mogło zabraknąć kochającej mamusi, której płacz wypełniał niewielka kaplicę na cmentarzu komunalnym. Na uroczystości była także 17-letnia Kasia. Jeszcze przed pogrzebem, nastolatka razem z przyjaciółmi postanowiła pożegnać chłopców w wyjątkowy sposób. Wszyscy zebrali się w wyznaczonym wcześniej miejscu i odpalili race. Mieli ze sobą także plakat, na którym było napisane: "Na zawsze w naszych sercach".

- Trzymajcie się tam moje trzy aniołki. Kocham Was bardzo. Piotruś, kochanie moje [*] - napisała Kasia na swoim profilu w mediach społecznościowych i załączyła wzruszające zdjęcie.

Morderstwo trzech chłopców w Płocku

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają