22-latek z Płocka zginął po upadku z wysokości. Trzech mężczyzn zatrzymanych po zdarzeniu w Miałkówku
22-latek z Płocka zginął po upadku z wysokości, ale prokuratura nie wyklucza, że doszło do zbrodni. Jego ciało znaleziono na terenie dawnego ośrodka wypoczynkowego w Miałkówku, tzw. okrąglaków, pod koniec sierpnia br. Śledczy nie zdradzali na początku zbyt wielu informacji, podejrzewając, że w zdarzeniu mogły brać też udział inne osoby. Jak informuje Iwona Śmigielska-Kowalska, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Płocku, dwie z nich zostały zatrzymane jeszcze pod koniec sierpnia, a kolejna - w połowie września.
- Wszystkim mężczyznom zostały postawione zarzuty z art. 158 kk, tj. udziału w pobiciu, ale kwalifikacja czynu może się jeszcze zmienić. Na ciele denata ujawniono też obrażenia, które powstały po upadku z wysokości, dlatego nie wykluczamy, że ktoś mógł go np. popchnąć - wyjaśnia.
Tajemnicza śmierć 22-latka z Płocka. W tle konflikt z zatrzymanym mężczyzną
Jak dodaje, zatrzymani to osoby dwudziestokilkuletnie, do 30. roku życia, którzy zostali ponadto tymczasowo aresztowani na okres 3 miesięcy. Jeden z nich miał być ponadto skonfliktowany z ofiarą, którą obwiniał o zniszczenie swojego samochodu. Feralnego dnia między nim a 22-latkiem prawdopodobnie doszło do kłótni.
Śledztwo ws. śmierci 22-latka z Płocka prowadzi Prokuratura Rejonowa w Gostyninie.