Jak informuje Prokuratura Rejonowa w Gostyninie, mężczyzna wpadł do rowu z wodą o głębokości kilkudziesięciu centymetrów, bo ciągnik, który jechał w okolicach Troszyna Polskiego, zsunął się nagle ze skarpy i przewrócił kołami do góry. Pojazd przygniótł 34-latka w taki sposób, że nie mógł się on wydostać. Jak wykazała sekcja zwłok, przyczyną jego śmierci wcale nie były obrażenia odniesione wskutek wypadku, a utonięcie, więc można tutaj mówić o wielkim pechu. Śledczy z Prokuratury Rejonowej w Gostyninie zlecili ponadto przeprowadzenia badania toksykologicznego, które wykaże, czy mężczyzna znajdował się w momencie wypadku ciągnika w okolicach Troszyna Polskiego pod wpływem alkoholu lub środków odurzających.
Drobin. Nowy burmistrz wygrał wybory 2 głosami! Będą protesty? Jego poprzednik zginął na polu
Nowe Miasto. Poszli pożegnać lato. 31-latek już nie wrócił...