6-letni Tymek przegrał walkę z chorobą. Rodzice małego wojownika mają jedną prośbę. Trudno powstrzymać łzy

Zmarł Tymek Cholewiński. Mały wojownik miał tylko 6 lat

Dotarły do nas rozrywające serce wieści. 12 stycznia zmarł 6-letni Tymek Cholewiński. Chłopiec od lipca 2023 roku walczył z niezwykle rzadkim nowotworem tkanek miękkich. Od listopada Tymek z rodziną przebywał w Barcelonie. W szpitalu Sant Joan de Deu lekarze podjęli się operacji guza w szyi chłopca. Co prawda udało się wyciąć większą jego część, ale nowotwór zdążył już zająć inne organy. Niestety, od grudnia stan Tymka się pogarszał. Lekarze nie mogli zaoferować dalszego leczenia. Chłopiec powoli gasł...

"12 stycznia, o godzinie 12.47 odszedł nasz ukochany Tymuś. Został powołany do Anielskiej Reprezentacji, by grać na anielskich boiskach" - przekazali bliscy 6-latka.

Walkę Tymka wspierała cała Polska

Cała Polska zaangażowała się w pomoc Tymkowi. Prowadzone były zbiórki pieniędzy na leczenie małego fana piłki nożnej. Wszyscy mieli nadzieję, że zdarzy się cud i malec będzie jeszcze mógł cieszyć się dzieciństwem bez bólu i ciągłej walki.

Śmierć małego wojownika wstrząsnęła lokalną społecznością. "Kiedy odchodzi człowiek zawsze jest to powód do smutku i zadumy, ale kiedy umiera dziecko, szczególnie brakuje słów, żeby wyrazić żal po jego stracie. Tymek Cholewiński, zaledwie sześcioletni, był wzorem walczącego dziecka z ciężką chorobą nowotworową. Miał wielki apetyt na życie i realizację swoich marzeń. Zarażał ludzi uśmiechem, optymizmem i dzielił się ciepłym spojrzeniem. Bohatersko znosił kolejne terapie, wizyty w szpitalach i operacje. (…) Zawsze będziemy pamiętać o walecznym Tymku" – napisał w mediach społecznościowych prezydent Płocka Andrzej Nowakowski.

Pogrzeb 6-letniego Tymka. Wzruszająca prośba rodziców

Bliscy zmarłego chłopca poinformowali, że pogrzeb odbędzie się w sobotę, 27 stycznia. Msza św. Żałobna zostanie odprawiona o godz. 12 w kościele św. Józefa przy ul. Górnej 1 w Płocku. Tuż po niej nastąpi przewiezienie Tymka do grobu na cmentarz komunalny.

Rodzice 6-latka mają tylko jedną prośbę do osób, które chcą osobiście pożegnać ich synka. "Prosimy zamiast wieńców i wiązanek o przyniesienie 1 białej róży" - apelują.