Potrójne morderstwo w Płocku. 42-letni Radosław trafił na obserwację psychiatryczną
Oskar, Adrian i Piotrek zostali zabici przez 42-letniego Radosława K. Ciała chłopców zostały znalezione w środę, 9 marca, przed godziną 11 w domu jednorodzinnym przy ul. Wyszogrodzkiej w Płocku. Na szyjach 8, 12 i 17-latka znaleziono rany cięte. 42-latek opiekował się chłopakami tego feralnego dnia, w czasie gdy ich matka przebywała z ciężko chorą siostrą w Warszawie. Radosław został zatrzymany kilka dni później.
– To było szybkie rozpoznanie i dynamiczne zatrzymanie osoby podejrzanej. 17 marca po godz. 16. policjant, który był po służbie, zauważył na jednej z ulic osiedla Podolszyce mężczyznę, którego rysopis był zbliżony do wizerunku poszukiwanego. Funkcjonariusz obserwując cały czas podejrzewanego, poinformował o tym fakcie oficera dyżurnego płockiej komendy, który szybko na miejsce skierował nieumundurowany patrol – mówiła nam podinsp. Katarzyna Kucharska, rzecznik prasowy mazowieckiej policji.
W piątek, 18 marca, policjanci dowieźli Radosława K. do Prokuratury Okręgowej w Płocku. To tam zatrzymanemu przedstawiono zarzut potrójnego zabójstwa. Po dwóch godzinach, mężczyzna został przesłuchany jeszcze raz i wówczas zmieniono mu zarzut na dokonanie zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem.
Biegli rozpoznali u 42-latka chorobę psychiczną. Radosław nie trafi do więzienia?
W czerwcu ubiegłego roku Prokuratura Okręgowa w Płocku informowała, że Radosław został skierowany na obserwację psychiatryczną w zakładzie leczniczym o wzmocnionym zabezpieczeniu.
– Ostatecznie biegli, a był to zespół pięcioosobowy, rozpoznali u Radosława K. chorobę psychiczną oraz stwierdzili, że w chwili popełnienia czynu miał on całkowicie zniesioną zdolność do rozpoznania znaczenia podejmowanych działań i pokierowania swym postępowaniem, czyli, że był całkowicie niepoczytalny. Biegli wskazali również na konieczność zastosowanie wobec Radosława K. środka zabezpieczającego w postaci jego internacji w zakładzie zamkniętym – powiedziała rzeczniczka płockiej Prokuratury Okręgowej prokurator Iwona Śmigielska-Kowalska.
Po obserwacji Radosław K. powrócił do aresztu, a śledztwo w jego sprawie trwa.
– Na tym etapie, uwzględniając opinię biegłych o całkowitej niepoczytalności Radosława K., jedyną możliwą decyzją procesową w ramach śledztwa jest skierowanie wniosku do sądu o umorzenie postępowania – podkreśliła prokurator Śmigielska-Kowalska.
Jednocześnie zaznaczyła, iż w ostatnim czasie wpłynęły nowe wnioski dowodowe, z którymi będzie musiał zapoznać się prowadzący śledztwo i podjąć decyzję, czy zostaną one lub nie zostaną uwzględnione. – Od tego będzie zależało, kiedy śledztwo będzie zakończone. Na razie wyznaczony wcześniej termin to 9 marca tego roku – dodała rzeczniczka płockiej Prokuratury Okręgowej.
Ujawnienie wniosków z opinii biegłych w sprawie Radosława K. jest możliwe dopiero teraz, gdyż wcześniej musiały zapoznać się z jej treścią także strony postępowania.