- Mieliśmy 15 kotłowni w mieście. Śnieg nie był biały, tylko szary. Poszedłem po bandzie. Przekonali mnie do tego prezesi naszego przedsiębiorstwa cieplnego. Wzięliśmy 40 milionów kredytu. Dzięki temu ogrzewamy miasto nie węglem, tylko biomasą. Te 40 milionów złotych wtedy, to było więcej niż budżet miasta - mówi nam Andrzej Pietrasik burmistrz Płońska - Przez ostatnie dwa lata mieliśmy 1 procentową obniżkę za ciepło. Nie chodzi tylko o pieniądze. Dzięki temu, że przeszliśmy na biomasę mamy czyste powietrze. Jest w nim 85 procent mniej zanieczyszczeń toksycznych niż było - dodaje
Andrzej Pietrasik, w wolnej Polsce, jest burmistrzem Płońska od zawsze. Od kiedy mieszkańcy wybierają burmistrza w bezpośrednich wyborach, rządzi miastem od 2002 roku aż do teraz. Podkreśla, że nigdy nie był w żadnej partii. Dalszy ciąg materiału pod galerią ze zdjęciami.
Płońsk: Burmistrz stawia na alternatywne źródła
Andrzej Pietrasik to Polski chłop z dziada pradziada, małorolny, ale po Uniwersytecie Warszawskim, na którym skończył filologię polską. Ten właśnie polski chłop po filologii, mimo swoich lat jest zwolennikiem odnawialnych źródeł energii.
- W domu mam fotowoltaikę, pompę ciepła, a w przyszłym roku założę magazyn energii. Będę niezależny. Odnawialne źródła to przyszłość. W Norwegii pompy ciepła to norma - mówi z błyskiem w oczach podczas rozmowy z naszym dziennikarzem.
Pietrasik wie, że jest kryzys energetyczny, który wywołał ogromną inflację. Wie, że praktycznie w całym kraju Polacy z przerażeniem otwierają listy, w których są informowani o podwyżkach za ogrzewanie i podgrzanie cieplej wody. Wszystko przez to, że cena węgla poszybowała w kosmos. Mało tego, kupno węgla praktycznie jest niemożliwe. Ciepłownie w całym kraju maja ogromny problem z zakupem czarnego złota.
- Nasza elektrociepłownia - dzięki temu kredytowi, który spłaciliśmy nie ma tego problemu. Wtedy poszedłem po bandzie - mówi Pietrasik i wzdycha.