Jak informuje Płońsk w Sieci, mąż mieszkanki Cieszkowa Nowego poniósł śmierć na przydomowej posesji, bo mimo że był jeszcze reanimowany przez przybyłe na miejsce służby ratownicze, nie udało się przywrócić mu funkcji życiowych. Jako przyczynę zgonu wskazano utonięcie. Żona 83-latka przeżyła prawdziwy dramat, bo wyszedł on na chwilę z domu, by nakarmić ryby pływające w przydowmowym stawie, ale już nie wrócił. Według ustaleń prokuratury w Płońsku mężczyzna nie zauważył, że brzeg zbiornika jest bardzo śliski, i zsunął się do wody, o czym świadczą ślady na ziemi. Niestety nie był już w stanie wydostać się z akwenu. Do zdarzenia doszło w minionym tygodniu.
Baboszewo. Zamknął się w aucie i podłączył rurę do tłumika! Jego ciało znalazł syn