Co łączy Neo z "Matrixa" i policjantów z Raciąża? Wszyscy mieli déjà vu
Gdyby policjanci z Raciąża powiedzieli, że mieli déjà vu, wiele osób musiałoby im przyznać rację, po tym jakich sytuacji byli świadkami na początku obecnego tygodnia. W poniedziałek, 4 lipca, otrzymali oni zgłoszenie, że ul. Błonie jedzie audi z oberwanym zderzakiem, a jego kierowca jest prawdopodobnie pijany. Policjanci z Raciąża zatrzymali go na ul. Płockiej, a od 40-latka - dobrze wcześniej znanego mundurowym - dało się wyczuć alkohol. Badanie alkomatem ujawniło, że mężczyzna miał we krwi prawie 3 promile, ale to nie wszystko. - Funkcjonariusze ustalili, że mężczyzna nie posiada uprawnień do kierowania pojazdami, ma za to dożywotni zakaz ich prowadzenia. Dodatkowo okazało się, że audi nie ma aktualnych badań technicznych, nie posiada obowiązkowego ubezpieczenia, a dowód rejestracyjny od pojazdu jest zatrzymany - informuje komisarz Kinga Drężek-Zmysłowska, rzeczniczka Komendy Powiatowej Policji w Płońsku, dodając, że delikwent i jego auto trafiło pod opiekę wskazanej przez mężczyznę osoby. Następnego dnia, tj. we wtorek, 5 lipca, policjanci z Raciąża znowu patrolowali miasto...
- Po południu to samo audi raciąscy policjanci zauważyli na pl. Adama Mickiewicza. Auto jechało "wężykiem" w stronę ul. Mławskiej. Za jego kierownicą siedział ten sam 40-latek. Tym razem mężczyzna miał w organizmie ponad 2,7 promila. Audi zostało odholowane na strzeżony parking, a raciążanin został zatrzymany i noc spędził w policyjnym areszcie. Wkrótce 40-latek odpowie za jazdę w stanie nietrzeźwości i niestosowanie się do wyroku sądu (orzeczonych środków karnych). Grozi mu bardzo wysoka kara grzywny i nawet do 5 lat pozbawienia wolności - podaje rzeczniczka.