Zobaczyli go druhowie, ale pomoc przyszła za późno. 30-latek zginął pod Płońskiem!
30-latek zginął pod Płońskiem, choć jego życie ratowali jeszcze druhowie Ochotniczej Straży Pożarnej w Raciążu. W poniedziałek, 14 marca, ok. godz. 20.40, Dariusz Dobrosielski i Rafał Baranowski jechali prywatnym samochodem jednego z nich przez Arcelin, na trasie Płońsk-Raciąż. W tym czasie strażacy ochotnicy zobaczyli leżącego na jezdni 30-latka z gminy Baboszewo, który nie wykazywał funkcji życiowych. Mężczyźni przystąpili w związku z tym do resuscytacji krążeniowo-oddechowej, która prowadzili do czasu przyjazdu na miejsce zdarzenia zastępu strażaków z KP PSP w Płońsku. Mimo tych wysiłków życia rowerzysty nie udało się uratować. Okazało się, że chwilę wcześniej potrącił go prowadzący bmw 45-latek z gminy Raciąż, który jechał od strony Płońska w kierunku Baboszewa - w tę samą stronę podążał 30-latek, który nie miał jednak na sobie żadnych elementów odblaskowych. Kierujący osobówką był trzeźwy.
Czytaj też: Ania i jej syn zginęli w straszliwym wypadku pod Płockiem. Trójka dzieci została bez mamy. "Jak dalej żyć?"
Czytaj też: Potężne zderzenie pod Gostyninem. Kierowca kii zmarł w szpitalu w Płocku
- Czynności w tej sprawie prowadzi Komenda Powiatowa Policji w Płońsku - czytamy na stronie internetowej jednostki.