Hotel dla dzikich zapylaczy wygrał głosowanie w ubiegłorocznej, siódmej edycji Budżetu Obywatelskiego Płocka i stanął w Lasku Brzozowym na osiedlu Podolszyce Południe. To niewielka konstrukcja, którą wykonali uczniowie Zespołu Szkół Technicznych nr 70 w Płocku według pomysłu Patryka Mieszkowicza - to on zgłosił projekt do budżetu.
Żeby owady mogły faktycznie czuć się tam jak u siebie w domu, wokół hotelu powstała strefa nektarodajna, w której posadzono kwiaty cebulowe, byliny i krzewy kwitnące w okresie wiosennym, letnim i jesiennym, by przez cały sezon zapewnić owadom pokarm. Znalazły się tam: krokusy, lawenda wąskolistna, budleja Davida, macierzanka, lebiodka, jeżówka, rozchodnik i sadziec.
- Pamiętam, jak rok temu usłyszałem, że taki pomysł trafił pod głosowanie w budżecie obywatelskim, to niewiele mi to mówiło - powiedział w czasie otwarcia hotelu prezydent Płocka Andrzej Nowakowski. - Teraz już nie tylko ja, ale i chyba my wszyscy wiemy, że to niezwykle pożyteczna inicjatywa, do której powstania nie trzeba było przecież wielkich kosztów, dlatego mam nadzieje, że wrócimy tu na początku przyszłego roku, by zobaczyć, jak to miejsce budzi się do życia.
Koszt powstania hotelu dla dzikich zapylaczy to około 8,9 tys. zł.
Polecany artykuł: