Jak wstępnie informuje policja w Mławie, 20-letni kierujący volkswagenem passatem z nieznanych przyczyn stracił z piątku na sobotę 19 grudnia na łuku drogi w Garlinie panowanie nad autem, zjechał i na pobocze i rozbił pojazd o drzewo. Mimo że mieszkaniec powiatu mławskiego wiózł pięciu pasażerów, zostawił ich na miejscu, nie udzielając jakiejkolwiek pomocy, i uciekł. 28-latek zginął na miejscu, natomiast trzy inne osoby zostały ranne i trafiły do szpitali w Mławie i Ciechanowie. Jeden z pasażerów nie odniósł żadnych obrażeń.
Czytaj też: Wojnówka. Wsadził 6-letniego synka do auta i zrobił mu TO! Kilka przestępstw 38-latka
20-latek, który rozbił passata i zostawił pasażerów bez pomocy, został tego samego dnia zatrzymany przez patrol policji z Szydłowa i osadzony w areszcie. W momencie zatrzymania był w stanie po użyciu alkoholu (ponad 0,30 promila). Za spowodowanie wypadku w Garlinie ze skutkiem śmiertelnym i ucieczkę z miejsca zdarzenia grozi mu kara do 12 lat pozbawienia wolności.
Czytaj też: Pokrzywnica. W Boże Narodzenie miał ochrzcić synka. Nie żyje 24-letni piłkarz. "Zmarł, robiąc to, co kocha"
Czytaj też: Płock. Okrutne! 6- i 9-latek rzucali szczeniakiem jak piłką. Sąd: Przejawy demoralizacji [DRASTYCZNE WIDEO]
Czytaj też: Mława. ZABIŁ 18-latka na oczach dziewczyny, bo go pomylił. Witold W. przed sądem w Płocku