W pierwszej połowie oba zespoły nie grzeszyły skutecznością, bo w każdej z kwart zdobyły po ledwie 17 "oczek". Szczególnie nieudane dla płocczanek było pierwsze 10 minut, w których trafiły ledwie 1 z 11 rzutów za 2 punkty. W drugiej wyglądało to niewiele lepiej, bo ich skuteczność z gry przekroczyła 20 procent.
Prawdziwy zryw Mon-Polu nastąpił po przerwie. Trzecią "ćwiartkę" płocczanki wygrały aż 23:11, a wiele punktów udało im się zdobyć po mocnym nacisku w obronie i wyprowadzaniu szybkich kontr. Nie inaczej wyglądała sytuacja w 4. odsłonie, w której podopieczne Ireneusza Jasińskiego kontynuowały demolkę, powiększając przewagę o kolejne 10 punktów.
W całym spotkaniu koszykarki z Płocka świetnie spisywały się w rzutach z dystansu, w których zanotowały wyższą skuteczność niż w rzutach za 2, trafiając ich łącznie 9/22. W tym elemencie brylowała Patrycja Kaczor, który trafiła swoje pierwsze cztery próby.
Politechnika Gdańska II - Mon-Pol Płock 61:82 (17:17, 17:17, 11:23, 16:26)
Mon-Pol: Pytlarczyk 10 (5 as.), Kaczor 17, Kotonowicz 4 (4 as.), Tyczkowska 9, Canert 16 - Iwaniuk 12, Szkop 8, Walczak 7, Goleniewska.
W 5. kolejce spotkań Mon-Pol podejmie KKS Olsztyn - początek meczu w czwartek 31 października o 19.30.