Jak informuje Wyborcza.pl, protestujący oczekują w pierwszej kolejności dymisji dyrektora ośrodka w Gostyninie Ryszarda Wardeńskiego i kierownika ochrony. Ich zdaniem działania obu mężczyzn zagrażają życiu i zdrowiu osadzonych. Jako przykłady podają oni, że nie mogą wychodzić na świeże powietrze, mieszkają w zatłoczonych pokojach (6-8 osób), w których temperatura dochodzi do 29 stopni, a do tego nie mają telewizorów. Przebywający w "ośrodku dla bestii" przestępcy wystąpili ponadto w oficjalnym piśmie o likwidację monitoringu w łazienkach, dostęp do czajników i stołówki, którą rzekomo blokują terapeuci, utworzenia palarni i pełnego dostępu do prasy, która podobno jest cenzurowana.
- O proteście poinformowaliśmy telefonicznie biuro rzecznika praw pacjenta i Ministerstwo Zdrowia. Poradzono nam wysłanie maila. Tylko jak? Przecież nie mamy internetu! - mówi Wyborczej.pl jeden z osadzonych.
To nie wszystko.
Polecany artykuł:
Jak informuje Wyborcza.pl, pomysł rozpoczęcia głodówki pojawił się w miniony poniedziałek, gdy w ośrodku w Gostyninie wyłączono klimatyzację i zainstalowano rolety. W tej sprawie interweniowała nawet zastępca rzecznika praw obywatelskich Hanna Machińska, bo wbrew informacji dyrekcji do wyłączenia nawiewów doszło bez zalecenia ze strony sanepidu, dlatego klimatyzacja znowu działa. W związku z tym do głodówki przystąpiło ponad 30 z 89 pacjentów placówki, z którymi prowadzone są negocjacje.
- Z tymi ludźmi trzeba rozmawiać, a problem polega na tym, że traktuje się ich przedmiotowo. Tam jest gorzej niż w jakimkolwiek więzieniu - mówi Wyborczej.pl Machińska.
Czytaj Super Express bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie Super Express - KLIKNIJ tutaj!