Po dwóch porażkach z rzędu Jutrzenka przystąpiła do meczu w Tczewie z dużą dawką energii i od początku rzuciła się na rywalki. W 10. minucie, po m.in. 3 golach Natalii Maruszewskiej, było już 8:1 dla płocczanek. Podopieczne Marcina Krysiaka grały świetnie zarówno w ataku, jaki o bronie i wydawało się, że dosłownie zmiotą gospodynie parkietu. Po tym nokaucie Sambor uspokoił grę i przystąpił do mozolnego odrabiania strat. Od stanu 9:15 tczewianki zdobyły aż 4 bramki przy tylko jednej Jutrzenki i do przerwy płocczanki prowadziły "tylko" 3 trafieniami.
Na początku drugiej odsłony przewaga Jutrzenki wzrosła do 5 bramek, ale wtedy czerwoną kartkę otrzymała jedyna kołowa płocczanek Aneta Szczechowicz. Gospodynie tylko na to czekały, bo ruszyły do zdecydowanego ataku, zaliczając 5 trafień z rzędu i i odrabiając wszystkie straty. Boiskowy zegar pokazywał 39. minutę.
W tym momencie podopieczne Marcina Krysiaka pokazały charakter i rzuciły dwa kolejne gole, pokazując przeciwniczkom, że nadal mają zamiar walczyć o zwycięstwo. Wynik oscylował wokół remisu do 52. minuty, gdy było po 24. Jutrzenka tylko na to czekała, bo w ostatnim fragmencie gry rzuciła 5 bramek, na co Sambor odpowiedział tylko jednym trafieniem. Zwycięstwo płocczanek stało się faktem.
- To był dla nas trudny mecz pod względem mentalnym, ale udźwignęliśmy ten ciężar - mówi trener Jutrzenki Płock Marcin Krysiak. - Rozpoczęliśmy znakomitą obroną, tłamsząc rywalki, do czego dołożyliśmy zespołową grę w ataku. Rywalki zaczęły odrabiać straty, w czym duża zasługa ich rozgrywających, które należą do najlepszych w lidze. Najważniejsze, że przetrwaliśmy czerwona kartkę dla Anety Szczechowicz, bo wtedy dziewczyny pokazały wolę walki i charakter. Dodatkową dawką stresu była dla nas aż 30-minutowa przerwa, po występie czirliderek na parkiecie został jakiś proszek, który trzeba było sprzątnąć.
Sambor Tczew-Jutrzenka Płock 25:28 (13:16)
Jutrzenka: Chodań, Ostrowska, Brudzyńska - Mękarska, Jałoszewska 9, Dąbrowska 3, Stasiak 2, Wojciechowska 3, Maruszewska 3, Szczechowicz 1, Warda 4, Bałdyga 3.
Po tym zwycięstwie Jutrzenka zajmuje 5. miejsce w tabeli z dorobkiem 9 zwycięstw i 3 porażek, czyli takim samym jak czwarty SMS II. Płocczanki tracą tylko 3 punkty do KS Kościerzyny i Sambora i 6 do liderującej Varsovii. Podopieczne Marcina Krysiaka wrócą na parkiety dopiero w pierwszy weekend stycznia, gdy zmierzą się na wyjeździe z ekipą z Kościerzyny.